Mam wrażenie, że mogę się dołączyć do tych życzeń :-)
***
Powolutku dochodzę do siebie. Katar i kaszel wciąż mnie poniewierają, ale zeszło ze mnie przynajmniej to straszliwe osłabienie. I wreszcie znów wraca sen. A we śnie krwinki mnożą się i mnożąąąąą...
kochana, niech te białe krwinki się wezmą do robory w tym nowym roku, serdeczności:)
OdpowiedzUsuń