Rok temu było tak:
przeżywaliśmy pierwszy Sylwester z naszą wyczekaną, ukochaną Córcią.
O północy, na tarasie Mąż mi wyszeptał "ale nam się ten rok udał..." (mając w zamyśle wyprowadzkę do nowego mieszkania, szczęśliwe narodziny Adusi... Mężu, coś jeszcze??)
Fot z tego roku nie będzie.
Z prozaicznych względów - Adusia była znów oddelegowana do Babci, a gdy wieczorem wróciła, stanem umysłu była już bardziej w swoim (tak, tak! nareszcie!!!!) łóżeczku, aniżeli nastroju do robienia pamiątkowych zdjęć...
Fotę zrobię za to jutro. Jako symbol nowego POMYŚLNEGO początku, nowej historii, w której dzielna amazonka pokona podłego krogulca.
Życzę Wam Kochani dwóch rzeczy, których kupić nie można - miłości i zdrowia. Resztę sami zdobędziecie.
Dziękuję, że jesteście mi siłą i wsparciem.
Na ten nowy rok kochana życzę Ci jeszcze więcej uśmiechu, siły, pomyślności i żebyś jak najszybciej mogła napisać że już go wygoniłaś ;) dla Ciebie Wojtka i Waszej ślicznej córeczki przesyłamy od całej mojej rodzinki noworoczne uściski �� Kasia.T
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu, zdrówka!!! niech Wam się wiedzie!
UsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku Kochani :* jesteś dzielna i silna! A Adusia to nasz skarb, który kocham nad życie! EG
OdpowiedzUsuń