Dwa lata temu, zainspirowana akcją "daj włos" (pod patronatem Fundacji Rak'n'Roll) zaczęłam zapuszczać włosy. Ujęła mnie idea oddania włosów na darmowe peruki dla kobiet, które przeszły piekło chemioterapii i utraciły ten atrubut swojej kobiecości.
Trzy miesiące temu wreszcie sfinalizowałam swój plan. Nie było bardzo trudno. Urosła taka długość, że i dla mnie starczyło na włosy do ramion, a ile lżej na głowie się zrobiło...
Na dzień przed tankowaniem czerwonej francy (Doxorubicynka mniam mniam!), moja chemioterapeutka pożegnała mnie słowami "radzę ściąć włosy na krótko, łatwiej to pani i rodzina zniesiecie". Jako, że jestem bardzo posłuszną pacjentką, dzień pierwszego wlewu zakończyłam przemiłym wieczorkiem z moją Panią fryzjerką.
W lustrze przez tydzień widziałam obcą osobę, aż w końcu udało mi się nawet polubić ten stan (krótkie włosy to na prawdę wygoda!!!):)
Dwa dni temu, jak z zegarkiem w ręku 2 tygodnie od wlewu, zaczęło się...
wiedziałam
spodziewałam się
w częstości występowania skutków ubocznych, ten opisywany jest u 100% pacjentów
recepta na perueczkę czeka, w szufladzie śpią już uprane, uprasowane trzy twarzowe chusteczki
a jednak...
dziwnie, nieswojo, wciąż merdam, wyciągam... nie mogę wyjść ze zdziwienia i niewielkiej nostalgii...
wszędzie widzę wijące się włosy, wpadają za kołnierz, do zupy, na klawiaturę...
chyba w Wigilię wystąpię na Sinead o'Connor... dobrze, że chociaż ta strata jest tymczasowa.
..wysyłam wszystkie Anioły by się Tobą opiekowały...
OdpowiedzUsuńTo Ty moja wschodnia przyjaciółko prawda??? ;)
Usuńto ja Aga K:)
UsuńIda jesteś tak piękną kobietą że brak włosów nie odejmie Ci uroku. Wiem że to trudne jest na pewno. Tym bardziej dla kobiety, ale jak sama napisałaś ta strata jest tymczasowa. Podziwiam Twoją walkę i siłę jaką masz w sobie. My wszyscy też Cię wspieramy i jesteśmy z Tobą w tych trudnych chwilach. Pamiętaj zawsze że masz wokół siebie wspaniałą rodzinę, przyjaciół i znajomych. Na których możesz zawsze liczyć. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze:)
OdpowiedzUsuńIdula pięknie Ci w krótkich. Bedzie ok. Buźka :*
OdpowiedzUsuńMARTINEZ
Plis plis...podpisujcie się Kochani! Nie chcę byście dla mnie pozostawali anonimusami :)
OdpowiedzUsuńJest Pani bardzo dzielna, podziwiam i trzymam kciuki!! na pewno wszystko będzie dobrze! Piękna córcia! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiamy! Jesteś b.silna. Cały czas myślimy i modlimy się za Ciebie 😗 ... no i jesteśmy za ścianą ... 😙 paulina,tomek c.
OdpowiedzUsuń:*
UsuńIga jesteś WIELKA!!! Trzymam kciuki i całym sercem jestem z Tobą! Kasia T
OdpowiedzUsuńMój "włos" też już został przekazany. Jakieś 1,5 roku temu jak już dochowałam się całkiem sporych kłaczków po zatknięciu z czerwoną cholerą. A z osobliwości stanu odmiennego - ciekawa jest walka z niesfornymi lokami dla osoby, która całe życie miała proste włosy :)) Uszy do góry :)) emka
OdpowiedzUsuńMarzę, że odrosną niesfornie kręcone!!!!!!
UsuńTrzymam kciuki, powodzenia
OdpowiedzUsuńJohny