Lubicie niespodzianki?
Spotkała mnie dziś taka miła niespodzianka - kwiatek i pomarańcze na wycieraczce pod moimi drzwiami :) (przyznawać się kto to!!)
Odkąd dowiedziałam się o raku spotyka mnie tyle życzliwości i serdeczności ludzkiej...
od uścisku Pani recepcjonistki w szpitalu, dla której nie byłam milionowym
pacjentem tylko kobietą, która usłyszała, jak mi się wtedy wydawało
wyrok śmierci...
poprzez uśmiech, sms, telefon, serdeczny komentarz na blogu
po mszę w mojej intencji od osoby, która nawet nie widziała mnie na oczy...
zupełnie inaczej walczy się gdy kibicuje mi tak wiele osób, jakoś raźniej,
cieplej. Do tego często myślę sobie "Panie Boże, nie możesz być przecież
głuchy na tyle próśb i modlitw ludzkich!"
***
Miły wieczór mnie dziś czeka. Kolacja wigilijna z kolegami z pracy. Zapomnę
na chwilę o gadzie we mnie, pośmieję się, zjem coś dobrego :)
Wciąż rozmyślam jak było rok temu, co czeka mnie za rok... Na zeszłorocznej
Wigilii nawet przez myśl by mi nie przemknęło, że taki czas dla mnie
nadchodzi...
Samych radosnych chwil i cudownego wieczoru Idulka :) buziaki! M&M&J
OdpowiedzUsuńSuper niespodzianka :) hmmm ciekawe kto ją zrobił. Ma Pani dużo energii :)
OdpowiedzUsuńNo to czekam , na następne wpisy..AgaK.
OdpowiedzUsuń