piątek, 30 października 2015

199. 30 października

Dwukrotnie ta data rozdarła mi serce

18 lat temu
w wejściowych drzwiach naszego domu moja Mama powiedziała: "Idusia... Ojciec nie żyje..."

Rok temu
rozmawiając przez telefon, patrzyłam przez kuchenne okno na nadchodzącą jesień
i wtedy...
moja dłoń wyczuła GO

Czy zadziwiającą dokładką do powyższego będzie fakt, że trzy lata temu trafiłam na bloga Joanny "Chustki"??

Są takie dziwne daty, surrealistycznie zaginające naszą czasoprzestrzeń
Dzieją się tego samego dnia lecz w innych latach

Mam kilka takich
TA jest przygniatająca swoją...
posępnością???

Macie takie daty??


wtorek, 27 października 2015

198. Runaway

Pisałam już kiedyś, że muzyka w jakiś tajemny sposób wpływa na obszary mojego mózgu odpowiedzialne za pamięć emocjonalną...

Poniższy kawałek bardzo kojarzy mi się z dzieciństwem.
Nie macie tak, że czasem chcielibyście wrócić do tych beztroskich czasów, kiedy największym problemem była zbliżająca się klasówka z fizyki?



niedziela, 25 października 2015

197. Ostatni oddech wolności

nabieram

ostatni tydzień razem tak intensywnie

Zaczynało się niespełna dwa lata temu
tak...


za chwilę kończy...



rak dał nam prawie rok bycia tak blisko
w gratisie
to bezsprzecznie największy walor mojego chorowania

moje życie wskakuje na stare znane tory
jest ekscytacja ;-)




piątek, 23 października 2015

196. Minusy dodatnie

bezjajnikowego stanu też są...
Poza oczywistym, które samo nasuwa się do głowy ;-)
Przed ciążą cierpiałam na dość częste migreny, które potrafiły zwalić mnie z nóg nawet na kilka dni. Z nadejściem najbłogosławniejszego z błogosławionych stanów skończyło się!
Okres karmienia piersią też był pod tym względem łaskawy.
Łaskawy do tego stopnia, że zdążyłam zapomnieć co znaczy pękająca z bólu głowa.
Do wczoraj.
Sama sobie się dziwiłam jak byłam w stanie znosić takie męki kilka razy w miesiącu i nie szukać pomocy lekarskiej.
Wczorajszy atak z pewnością nie był spowodowany cudownym wyrzutem upragnionych hormonów. Takie cuda to już raczej nie w tym życiu.
Mam jednak pewną otuchę w sobie, że ratując się przed chorobą poniosłam nie tylko straty.
W końcu czymś trzeba się pocieszać ;-)

środa, 21 października 2015

195. Z ogromnym zawodem donoszę

że cimifuga jest jednak ni mniej ni więcej ludowym wierzeniem

nie pomaga na zimne poty
(na gorące również nie)
nie pomaga na uderzenia gorąca
nie pomaga na czerwoną gębę w ataku (i moje głupie tłumaczenia, że wyglądam nagle jak burak, nie dlatego,  że kłamię/ wstydzę się/ denerwuję)
ni uczucie, że za chwilę eksploduję lub w najlepszym razie omdleję
nie reanimuje konającego libido
nie utula ramionami Morfeusza w bezsennie ciągnące się godziny nocne

słowem podsumowania...
nie spowalnia nawet o sekundę galopującej u mnie menopauzy

zaczynam wątpić, że cokolwiek przyniesie mi ulgę w tej nieustannie trwającej udręce

staram się
bardzo!
nie odbierać "zwykłym śmiertelnikom" prawa do posiadania własnych problemów,
ale w środku wrzę, gdy jakaś szczęśliwa posiadaczka czynnych jajników narzeka przy mnie...
jak to straaaaasznie mieć okres
jak to niesprawiedliwie, że dopada ją napięcie przedmiesiączkowe, zmienne nastroje, tkliwe piersi (ba!! nawet w liczbie mnogiej!!!)
jak to boli, jak to drażni, jakie to niewygodne...

naprawdę chciałabyś z tego wszystkiego zrezygnować?

Ja nie wątpię
Ja niestety wiem, że nie.

wtorek, 20 października 2015

194. Nadgorliwość czy panika

zmusiły mnie do potwierdzenia wyniku rtg badaniem usg?
Tak na prawdę ani jedno ani drugie. Zalecił to ortopeda aby potwierdzić ponad wszelką wątpliwość tak pożądany u pacjenta onkologicznego najzwyklejszy stan zapalny biodra.
Przyznaję jednak, że dopiero dzisiejszy wynik uspokoił mnie skutecznie i wyczerpująco.
Doigrałam się jednocześnie zakazu:
1. steperka
2. pływania innym stylem niż grzbietowy

no to klops!


poniedziałek, 19 października 2015

193. The Scar Project

BY DAVID JAY

Kilka dni temu, zupełnym przypadkiem trafiłam na dokument "Odsłonić blizny".
Dokument o raku piersi, który przydarza się młodym kobietom,
o bliznach jakie ryje na ciele i duszy ta choroba, ale również o tym jak wielką miłość do życia budzi w człowieku.
Uderzyło mnie, że mimo różnic kulturowych, społecznych, rasowych łączy nas, amazonki, ten sam sposób postrzegania rzeczywistości od momentu zachorowania.
Jakby ktoś wypowiedział myśli, które plączą się w mojej głowie...
Zaskakuje... że ktoś może czuć dokładnie jak ja, w kwestii, której myślałam że będę czuła inaczej...
Że moje blizny są dla mnie powodem do dumy z odniesionego zwyciestwa, a nie powodem do płaczu lub wstydu.

Polecam Wam Czytacze ten dokument.
BY DAVID JAY

BY DAVID JAY

BY DAVID JAY

BY DAVID JAY





środa, 14 października 2015

192. Liebster Blog Award :-)



Tak, tak! Zupełnie niespodziewanie Ania vel. Mały Psychopata nominowała mnie do LBA ;-)
Miłe to uczucie i wzruszające. Jeszcze raz dziękuję Aniu!

Czas więc odpowiedzieć na psychopatyczne pytanka...

1.Piszę blog, bo …  z wielu powodów... lubię pisać, uzależniłam się od pozytywnej energii czerpanej od Czytaczy, ale przede wszystkim chcę być świadectwem wygranej z rakiem lub gdyby Bóg chciał inaczej... przynajmniej świadectwem dzielnej walki z uśmiechem, mimo wszystko
2. Gdy miałaś naście lat Twoim guru i autorytetem  była/był …  hmmm... ciężkie pytanie... chyba mama?
3. Jak tamta fascynacja ma się do dziś, gdy masz dziesiąt lat? myślę, że pod wieloma aspektami jesteśmy do siebie bardzo podobne... a jednocześnie - w innych bardzo różne...
4. Z nieba spadło Ci 10 tyś. zł , ale możesz je wydać tylko na siebie. I co zrobisz? odkładam na czarną godzinę. Jestem strasznym chomikiem, jeśli chodzi o pieniądze, każdą złotówkę oglądam po stokroć przed wydaniem.
5. W codzienności nie mogłabym  obyć się bez … ciężko wyobrazić mi sobie dziś życie bez komórki
6. A na emeryturze to chciałabym …  cieszyć się licznymi i zdrowymi wnukami
7. Jak książka to z gatunku … najlepiej crime/ triller. Zawsze z ochotą Stephen King!
8. Czasem mi wstyd, ale do łez wzrusza mnie … widok pierwszego spotkania matki z nowo narodzonym dzieckiem. I właściwie chyba nie jest to dla mnie wstyd...
9. Są przedmioty, które kojarzą się z dzieciństwem. Dla mnie to … może nie jest to konkretny przedmiot, ale z dzieciństwem kojarzy mi się czytanie przed snem przez mamę
10. „Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma..” Masz takiego bzika na jakimś (albo czyimś) punkcie? mam bzika na punkcie porządku i kontroli
11. Każdy ma jakiś talent. Ty masz w darze od natury … mam niebywałą intuicję do ludzi

Nie będzie chyba zaskoczeniem, że zaproszę do odpowiedzi na te same pytania:
Rybeńkę http://wymuszonyblog.blogspot.com/
Magdę http://simplyhomeabout.blogspot.com/
Anię http://kawabezcukruvlog.blogspot.com/
Bogusię http://www.beme.com.pl/
Anię http://bu-rak.blogspot.com/
Ostrą (Kochana, przepraszam, ale nie wiem jakie twe prawdziwe i imię) http://ostre-starcie.blogspot.com/p/co-na-to-rak.html
Anię http://marny-puch.blogspot.com/
Marysię http://oczekujac.pl/
Kornelę http://kornelaa.blogspot.co.uk/
Agatę http://qrkoko.pl/
Olgę http://zazie.com.pl/

poniedziałek, 12 października 2015

191. Nostalgiczna melodia

cicho brzmi gdzieś w mojej głowie od kilku dni.
Nie wiem czy obudziła ją we mnie nadchodząca jesień

czy...

wizyta (a raczej odjazd) przyjaciółki, która w ostatnim roku naszej znajomości wyryła się w moim sercu w sposób szczególny
jako opiekunka
pocieszycielka
modlitweny mur
prawdziwie bratnia dusza
którą miałam odwagę dopuścić do siebie nawet w najsłabszych chwilach mojej choroby
gdy nie było ani zabawnie, ani szampańsko, ani zbytnio ciekawie
po prostu...
na kanapie gdy nie było sił już na nic innego
w niezliczonych szpitalnych kolejkach aby zająć rozmową
jako kierowca gdy nie było głowy do prowadzenia auta

od kilku dni te chwile przewijają się w mojej głowie jak nieskończony film

może to dlatego, że wielkimi krokami zbliża się ta trudna data
kiedy całe moje życie stanęło w miejscu
i dopiero teraz, po roku powoli zaczyna znów ruszać w nieznaną drogę...

chcesz wsłuchać się w tą nostalgiczną melodię mojej duszy...?

wtorek, 6 października 2015

190. Nie wytrzymałam ciśnienia




i dałam mu upust





Łzy szczęścia i ulgi mają słodki smak.
Ciężko mi tylko zaakceptować fakt, że ten scenariusz będzie się powtarzał

over

and

over

and

over.....



niedziela, 4 października 2015

189. Co mnie łupie...w biodrze?

Umiem cierpliwie tłumaczyć Amazonce, że nie każdy ból kości oznacza rozsiew choroby
że dla zdrowia psychicznego
dla powrotu do upragnionego życia w NORMALNOŚCI
musi!
myśleć pozytywnie
co więcej mówię to z głęboką, wewnętrzną wiarą, że tak właśnie jest

dużo trudniej poskromić własne lęki
wyobraźnię podsycaną strachem
dobitnie uświadamiam sobie, że już nigdy nie będę wolna od tego strachu
że już zawsze...
trwający dwa tygodnie dziwny ból biodra pewnego dnia zacznie szeptać natrętnie do ucha
Meta
Meta
Meta
Meta
....

Nawet pomimo tego, że wiem, że ostatnio przesadziłam z ćwiczeniami, że nie powinnam bez rozgrzewki....
że pływanie klasycznym nie służy kręgosłupowi, szczególnie samoukowi, który za pewne robi mnóstwo błędów technicznych...

Tak bardzo chciałabym znów czuć się wolna!

sobota, 3 października 2015

188. Październik

jest miesiącem walki z rakiem piersi.
Paradoksalnie ja swojego znalazłam właśnie w październiku...

... a mogłam ziścić inny scenariusz

nie badać, nie dotykać, udawać, że temat mnie nie dotyczy
naiwnie wierzyć, że rak zdarza się tylko gdzieś daleko ode mnie
w najgorszym przypadku komuś znajomemu
ale na pewno nie mnie

Bynajmniej nie sprawiłoby to, że rak rosnący w mojej piersi zniknąłby
wręcz przeciwnie...

Mogłabym żyć spokojnym, nieświadomym życiem
szczęśliwa, że zdrowie mi dopisuje
być może po drodze urodziłabym drugą upragnioną córeczkę
ba! znów wykarmiła dumną, matczyną piersią
szczęśliwa jakimi łaskami obdarza mnie Bóg

nieświadome szczęście nie trwałoby jednak wieczność
po kilku kolejnych latach dostałabym diagnozę
nie raka z przerzutami do węzłów chłonnych
lecz raka z rozległym rozsiewem
do kości
do wątroby
do mózgu

a może jako gratis do mojej ukrytej mutacji również raka jajnika?

z możliwością leczenia paliatywnego
bez cienia szansy nawet na nadzieję

Jak Wam się to podoba?

życzę Wam aby żaden ze scenariuszy nigdy Was nie dotyczył
życzę Wam abyście nigdy nie zostali pacjentem onkologicznym

niestety fakty, mówiące o tym, że obecnie co czwarty Polak zachoruje na raka, druzgocąco pokazują, że nie dla każdego z moich Czytaczy moje życzenie zdrowia się ziści

kiedy Czytaczko zbadałaś sama swoje piersi?
kiedy zrobiłaś proste, bezbolesne usg?
pobrałaś cytologię...?
zbyt skomplikowane...?? droga do lekarza za kręta, za długa??

nie dajcie się podejść rakowi
przynajmniej tam, gdzie można działać profilaktyką
wcześnie wykryty rak piersi lub szyjki macicy jest w pełni wyleczalny

jeśli tylko chcesz żyć!

by Anuk