Jak w tytule...
Nie dość, że chemia zaczyna działać nie tylko na bydlaka w mojej piersi, ale również na właścicielkę rzeczonej piersi, to Córcia przeziębiła się, stając się dla mnie tykającą bombą...
Spadające na łeb na szyję białe krwinki robią ze mnie dość bezbronną ofiarę, ale nie umiem zdecydować się na wyprowadzkę z domu. Ona jest moją siłą, moją tarczą, celem by walczyć, nigdy nie rozstałam się z nią na dłużej niż pół dnia.
Chodzę więc w maseczce, płuczę w kółko wodą morską nos w nadziei, że uniknę zarażenia. A tak na prawdę co się miało już stać stało się pewnie tej nocy, gdy nieświadoma niczego tuliłam ją do snu...
Muzycznie wciąż Ed... posłuchacie?
dasz radę...:)
OdpowiedzUsuńByłyśmy koleżankami ze szkolnej ławki, czasem
OdpowiedzUsuńByłyśmy przyjaciółkami, czasem
Uczyłam się od Ciebie,
Pewnie nawet nie wiesz, że mam Cię za jedną z najważniejszych ludzi spotkanych w życiu - często o Tobie myślę,
a dziś, po tylu latach, znów uczysz mnie ...
Jesteś niesamowicie odważna
Podziwiam Cię
Buziaki
M. R
Dziękuję, Monika (?)
Usuń;*
Będzie dobrze. Trzymam kciuki. Pisz częściej jeśli będziesz tylko mogła bo zaglądam tu co chwile :P
OdpowiedzUsuńKasia T
piekna piosenka .Ida doskonale Cie rozumiem że nie chcesz się rozstawać z Adą mam nadzieję że nie zachorujesz. Patrząc na coreczkę jestes spokojna bo jakby była bez Ciebie to byś się martwiła czy nie płacze czy dobrze je i że tęskni za swoją dzielną mamusią a Ty za nią.a tak widzisz jak się śmieje jak tanczy i bawi się mimo kataru i słabszego samopoczucia . Buziaki dla Waszej fajnej rodzinki ., M.G.
OdpowiedzUsuńDla matki to zawsze jakiś dramat rozstanie dzieckiem. Jeżeli jest Twoją siłą to bądź z nią, przecież Ty po chemii dużo siły potrzebujesz:-) A.F.
OdpowiedzUsuńIdulka, zrób po prostu tak jak Ci doradzają Twoi lekarze. Jezeli tak powinno byc, z doswiadczenia Ci powiem ze chwilka rozłąki tylko Was jeszcze bardziej do siebie zblizy. Zrowka, zdrowka!!
OdpowiedzUsuń