Mój dzień walki z rakiem troszkę się przeciagnął...
A walka o istotnie trwa. W związku z zadowalającą morfologią wylegiwać się będę jutro u Świętej Rodziny ;-)
Czwarty kurs, ahoj!! No niech ktoś powie, że marny ze mnie wojownik!!!! Zaduszę!!
A wuj gugle podpowiada, że:
październik jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi
Nomen omen, że mojego dzikiego lokatora nakryłam właśnie w październiku?
Intensywnie celebrowałam ostatni dzień mojej wolności zanim czerwona kolejny raz rozłoży mnie na łopatki. Zaświeciłam nawet glacą w Ikeja!!!
Ostrzegam, że nadchodzące wpisy mogą (choć nie muszą) być nieznośne jęczace... Zweryfikuję wierność moich Czytaczy (w tym miejscu robię chytry usmieszek...) ;-)
Czwarty kurs :) wszystko zatem idzie zgodnie z planem... ;) Trzymaj się dzielnie !!! Uściski :* o.
OdpowiedzUsuńjesteśmy z Tobą! :-) ps.nawet w ikea :-):-P
OdpowiedzUsuńS.Z.
Dasz rade! Buziaki, ania L
OdpowiedzUsuńIkea to moja pierwsza restauracja do której zaczęłam chodzić razem z dziećmi :) Lubieeee i wydaję tam zdecydowanie za dużo pieniędzy. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńK.
jutro czyli dziś :) czekamy na wpis! pozdro!!!!!
OdpowiedzUsuń