naszprycowałam się nieźle i odpływam. Choć wydaje się, że chemia przestała robić wrażenie na mojej morfologii to każda następna coraz szybciej zaczyna roztaczać nade mną swoje pozostałe efekty uboczne. Dziś szczególnie dają się we znaki osłabione mięśnie jak z waty. Niby nie boli, a nawet jeśli to dość subtelnie, ale wkurza wywołaną niemocą i niechęcią podejmowania jakichkolwiek działań, a już znając mnie trochę, wiecie, że nie znoszę tego morale...
I tak na przykład Docetaxel:
"zawiera 75% obj. etanolu (alkoholu), tzn. 1 ml koncentratu do sporządzania roztworu
do infuzji Docetaxel Lek zawiera do 0,591 g (0,75 ml) alkoholu, co odpowiada ilości alkoholu w 15 ml piwa lub 6 ml wina.
1ml koncentratu do sporządzania roztworu do infuzji zawiera 10 mg docetakselu."
To ta matematyka tak Cię zmęczyła ;)
OdpowiedzUsuńPW
no dawno nie przeliczałam jakiś dawek albo coxów!!! a powszechnie wiadomo, że narząd nieużywany marnieje!
Usuń;-)
Oj to ćwicz bo niedługo wracasz a taryfy ulgowej nie bedzie ;)
Usuń:-D
UsuńDzielna. Dzis juz lepiej?
OdpowiedzUsuńtrońkę lepiej, choć rano było nieciakawie...
Usuńszybkiego powrotu do normalności Kochana
OdpowiedzUsuńa swoją drogą muszę powiedzieć,że do tej pory wspomnienie "czerwonej oranżadki"wywołuje u mnie dreszcze:(
no to wyobraź sobie, że ja jak patrzę na ten worek nade mną to mam autentyczne mdłości. Już wejście na salę gdzie podawana jest chemia skutkuje u mnie wywrotami żołądka, mimo iż poza mdłościami nigdy nie wymiotowałam po chemii (thanks God!!!!)
UsuńTeraz nabieraj sił kochana:)
OdpowiedzUsuńJesteś już niemalże na półmetku - 2/3 za Tobą! :) Cieszymy się, że dzielnie się trzymasz i nie dajesz!
OdpowiedzUsuńNawet wiecej. 4 za mna, jeszcze tylko dwie!! Chemie oczywiście...
Usuń