Wiosna! wiosna! witaj wreszcie!!!!
U mnie za oknem już wczoraj mogłam obserwować jak malutkie przedszkolaki powędrowały mordować Bogu ducha winną Marzannę. Niecierpliwe pędraki!
Wreszcie udało mi się obejrzeć "Joannę".
Nie będzie to chyba zaskakujące ani odkrywcze, gdy napiszę, że przejmuje do głębi, wzrusza do łez (szczególnie końcówka filmu), budzi we mnie jeszcze większe pragnienie wyzwolenia się z tego horroru. Jeszcze nigdy nie miałam w sobie takiej chęci by po prostu spokojnie żyć...
Mimo sytuacji w jakiej w końcu jestem wciąż nie umiem (i nie chcę nawet) wyobrazić sobie jak człowiek jest w stanie zachować przytomność zmysłów, gdy ma już świadomość absolutnej nieuchronności śmierci.
Czasem jednak... life's a pice of shit!
Ido gdzie udało ci się obejrzeć film o Joannie?Proszę o namiary i pozdrawiam wiosennie Ag:)
OdpowiedzUsuńFilm był do kupienia z dzisiejszą Gaz Wyb...
Usuńszkoda że nie wiedziałam , bo bym też kupiła ale mam prenumeratę internetową i umknęła mi ta informacja że w formie gazetowej będzie z filmem ,Mam nadzieję żę mi pożyczysz film i sobie z Asię i z tatą go obejrzymy .Pozdrawiam Cię serdecznie .Buziaki i spokojnej nocy .M.G.
UsuńZnalazłam:)
OdpowiedzUsuńja niestety nie znalazłam tylko zwiastun na GOOgle a nie cały film a jak dzisiaj Twoje samopoczucie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że kupiłaś dzisiaj gazetę ;) Joannę obejrzałam, gdy była dostępna na ninatece. Niesamowite wrażenie wywarła na mnie muzyka... Muzyka do tego filmu jest po prostu cudowna.
OdpowiedzUsuńBardzo poruszajaca...
Usuńuwielbiam wiosnę ... coraz bardziej soczysta zieleń wokół mnie nastraja mnie optymistycznie a mieszkam na wsi więc tej zieleni spooro wokoło - załatwiłam sobie gazetkę z filmem o Joannnie - mam zamiar obejrzec film / książkę przeczytałam błyskawicznie i zmieniła wiele ta książka w moim myśleniu - a wracając do aury to u nas dzisiaj gdzieś ta wiosna się schowała :-)) a topienie marzanny to jedno z moich najfajniejszych szkolnych wspomnień :-) Ewa
OdpowiedzUsuńNajważniejsze,że film dodał Ci jeszcze więcej wiary w sukces i pragnienie o normalnym życiu stało się jeszcze mocniejsze.
OdpowiedzUsuńWierzę,że Twoje marzenie się spełni :*
Ja pozostałam przy książce...
Owoc, ale w książce nie ma muzyki ;D
UsuńNie szkodzi,ja jestem osaczona muzyką:)
UsuńNa pewno wcześniej,czy później natknę się na film to i muzykę oczywiscie poslucham...
Poki co..mam swoje wyobrażenie Joanny na podstawie książki.
Książkę czytałam. Joanna w filmie to trochę inna Joanna niż w książce. Zresztą jak się natkniesz na film to sama sprawdzisz ;)
UsuńI wtedy posłuchasz TEJ muzyki... Piękna-Melodia Ci to mówi :PPP
Jak Piękna Melodia mi to mówi,to pewnie coś w tym jest...:-)
OdpowiedzUsuńUprzedzam,żem muzycznie bardzo wybredna jest :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń:pppp
UsuńŁapiesz mnie za słówko ;)
Myślę, że Ida potwierdzi, że muzyka do tego filmu jest cudowna :)
Potwierdzam ;-)
Usuńobejrzałam "Joannę" jeżeli chodzi o mnie - będę wracać raczej do książki , ogromnym walorem filmu jest muzyka, która jest wspaniała, ale faktycznie czuję , że to nie ta sama Joanna, którą poznałam czytając jej historię ,
OdpowiedzUsuńja chyba nie miałam takiego dysonansu. ale sama już nie wiem, tyle razy wracałam, a to do bloga a to do książki. za każdym razem mając inne przemyślenia i wrażenia... w filmie wydała mi się tylko bardziej krucha, złamana tym co przeszła, poddana już temu co nieuniknione...
Usuńmoże Ida Ty już doświadczona przez życie inaczej patrzysz ... a może do mnie po prostu bardziej przemawiają bohaterowie książek ( zawsze bardzo dużo czytałam -ostatnio odpuszczam z braku czasu niestety ... ) a może Joanna nie czuła się zbyt swobodnie przed kamerą - takie odniosłam wrażenie , ale to oczywiście moje subiektywne odczucie... po prostu po obejrzeniu filmu poczułam pewien niedosyt, ale z drugiej strony pomyślałam , że syn Joanny będzie miał do czego wracać , zawsze żywe wspomnienia
OdpowiedzUsuńno i ta cudowna muzyka - autor ma klasę napisał piękną muzykę do filmu bez parcia na kasę - słowa uznania
Usuń