Pogniewałam się na dren. Skurczybyk wkurza mnie, dokłada dużo dyskmfortu i generalnie mało sympatyczny jest dziad...
Dzieli nas od rozstania jakieś 120ml jeszcze. 120ml chłonki. Zaklinam cię! Przestań wyciekać!!! Bo i na ciebie skłonnam się obrazić!!!!
Zosiu, czasem muszę nad tym popracować, ale rzeczywiście nie mam kłopotu żeby smiac się z siebie I orzeprosić jak narozrabiam:0 dobre emocje działaja cuda:))
Musi swoje wykapać... Ja nawet nie narzekałam na swój dren, był zakończony lekką, małą buteleczką plastikową, nie sprawiał mi kłopotu, ale moja Mama po mastektomii dostała chyba prawie litrową, ciężką szklaną butlę :( nosiła ją w kieszeni szlafroka i bardzo jej nie lubiła! Trzymaj się Ida, życzę Ci duuuużo cierpliwości :) :**
Moja też lekka i plastikowa. Ta część drenu pod skórą mnie uwiera, rusza się podczas ćwiczeń dając odczucia jak przy walnieciu się w łokieć... Takie prądy przez cały bark i do ręki :-S
Nie sprawdzałam się. Moja Mama miała inny rodzaj raka. Lekarz twierdzi, że nie muszę robić testów, choć ja mam zamiar to zrobić. Jestem już 12 lat po operacji, kontroluję się często i regularnie. Także ginekologicznie. Oj, to gdzieś Twój dren drażni nerw. Ja nie odczuwałam żadnego dyskomfortu pod skórą.
Ja niektórych ćwiczeń nie jestem w stanie wykonać bo coś mnie.szturcha w środku i ten prąd przechodzi. Tylko czy to możliwe żeby dotykał nerwu...? Olgo...ja mając brca1 mam potrójnie negatywnego ale za.chwilę mogłabym mieć potrójnie dodatniego.albo jakąkolwiek inną kombinację. Więc Twoja mama może mieć innego raka przy tej samej mutacji...
Wiesz, nie zgłębiałam tego aż tak dokładnie. Muszę poczytać więcej i na najbliższej wizycie wrócę do tej rozmowy z moim lekarzem. Dziękuję :) Może nie bezpośrednio dotyka nerwu, ale gdzieś w pobliżu. W końcu to rana. Musi być jakieś podrażnienie. Taki ból o jakim piszesz, to taka typowa neuropatia. Spytaj lekarza, skoro jeździsz codziennie na zmianę opatrunku. :*
Dziewczyny nigdy nie miałam drenu ale wyobrażam sobie jakie to musi być upierdliwe , jestescie bardzo dzielne i jestem w szoku ile młodych kobiet choruje na raka i dzięki za wsparcie i cenne rady dla Idy mam nadzieję że pomogą jej przetrwać ten trudny czas .Przytulam Idę i wszystkie dzielne amazonki i dzięki Idy blogowi dowiedziałam się ile osób walczy z rakiem , niestety nie miałam takiej świadomości .Zosia
Zosiu,ja mam tę świadomość dzięki blogowi Chustki,potem Magdusi....(Wojownicza Księżniczka Xena)...ile osób poznalam którzy są w remisji,które swoje przeszly...takich informacji nigdy nie jest za dużo...Także podziwiam.wszystkie osoby które zmagają się z tym cholerstwem,wspieram jak potrafię...
Ja też czytałam bloga Chustki i ogladałam o niej film Joanna który mnie urzekł , jest piękny , subtelny ale nie zdawałam sobie sprawy ze skali tej wstrętnej choroby , bo na szczęście nikt z mojego otoczenia nie chorował na raka . Jestem pod wielkim wrażeniem siły , woli walki i determniacji i bohaterstwa Idy i innych młodych kobiet walczacych z tym wstrętnym choróbskiem .Szacun dla nich wszystkich .Zosia
Zosiu nie.przesadzajmy z tym bohaterstwem. Jakie ja mam wyjście jak nie poddać się leczeniu. mimo iż mile mnie to łechce...nie ma w tym nic bohaterskiego...
i ja zaklinam po stokroc! Dobrej nocy!
OdpowiedzUsuńBardzo długo z drenem byłam za pan brat syjamski.
OdpowiedzUsuńSerdecznie nie zazdroszczę.
(I nic nie napisze po" francusku")
:**
;-) może napisz jak to bedzie po francusku nienawidzę cię draniu drenie ;-)
UsuńRybenka masz do siebie dystans to Twoje ostatnie zdanie mnie rozśmieszyło , pozdrawiam Idę i Ciebie ,Zosia
UsuńZosiu, czasem muszę nad tym popracować, ale rzeczywiście nie mam kłopotu żeby smiac się z siebie
UsuńI orzeprosić jak narozrabiam:0
dobre emocje działaja cuda:))
Ida, na twoją odpowiedzialność!:pp
że ciem detestujem ;)
znaczy " że ciem denestujem drenie" ;PP
Usuńchyba się nie wypowiem
Usuńchyba widać słabo znam język
jescze raz
ŻE CIEM DETESTUJEM DRENIE ;)
O wlasnie!!!!!!!!!! ;-)
Usuńpoproszem o wyzwanie w każdem poście
Usuńto z pomocom Cichoszej damy rade!
A mnie ciekawi czy Cichosza od Turnaua jest? :))
UsuńCichosza... To jak to z Tobą jest??
UsuńRybeńko, na pewno coś wkrótce wymyślę!!!
obiecuje wyszczerzyć intelekt oras inne przymioty!!
UsuńMusi swoje wykapać...
OdpowiedzUsuńJa nawet nie narzekałam na swój dren, był zakończony lekką, małą buteleczką plastikową, nie sprawiał mi kłopotu, ale moja Mama po mastektomii dostała chyba prawie litrową, ciężką szklaną butlę :(
nosiła ją w kieszeni szlafroka i bardzo jej nie lubiła!
Trzymaj się Ida, życzę Ci duuuużo cierpliwości :)
:**
Moja też lekka i plastikowa. Ta część drenu pod skórą mnie uwiera, rusza się podczas ćwiczeń dając odczucia jak przy walnieciu się w łokieć... Takie prądy przez cały bark i do ręki :-S
UsuńOlga czy Ty sprawdzalaś się genetycznie skoro i Twoja Mama miała raka piersi?
UsuńNie sprawdzałam się. Moja Mama miała inny rodzaj raka. Lekarz twierdzi, że nie muszę robić testów, choć ja mam zamiar to zrobić.
UsuńJestem już 12 lat po operacji, kontroluję się często i regularnie. Także ginekologicznie.
Oj, to gdzieś Twój dren drażni nerw. Ja nie odczuwałam żadnego dyskomfortu pod skórą.
no włąśnie, to jakos nie jest normalne
Usuńdla mnie niewygoda drenu była raczej psychoczna
nic mi nie drazniło!
Ja niektórych ćwiczeń nie jestem w stanie wykonać bo coś mnie.szturcha w środku i ten prąd przechodzi. Tylko czy to możliwe żeby dotykał nerwu...?
UsuńOlgo...ja mając brca1 mam potrójnie negatywnego ale za.chwilę mogłabym mieć potrójnie dodatniego.albo jakąkolwiek inną kombinację. Więc Twoja mama może mieć innego raka przy tej samej mutacji...
Wiesz, nie zgłębiałam tego aż tak dokładnie. Muszę poczytać więcej i na najbliższej wizycie wrócę do tej rozmowy z moim lekarzem. Dziękuję :)
UsuńMoże nie bezpośrednio dotyka nerwu, ale gdzieś w pobliżu. W końcu to rana. Musi być jakieś podrażnienie. Taki ból o jakim piszesz, to taka typowa neuropatia. Spytaj lekarza, skoro jeździsz codziennie na zmianę opatrunku.
:*
Jeżdżę ale lekarza nie uraczę. Zresztą w weekend w powiedziałam, że dam radę sama...
UsuńDziewczyny nigdy nie miałam drenu ale wyobrażam sobie jakie to musi być upierdliwe , jestescie bardzo dzielne i jestem w szoku ile młodych kobiet choruje na raka i dzięki za wsparcie i cenne rady dla Idy mam nadzieję że pomogą jej przetrwać ten trudny czas .Przytulam Idę i wszystkie dzielne amazonki i dzięki Idy blogowi dowiedziałam się ile osób walczy z rakiem , niestety nie miałam takiej świadomości .Zosia
OdpowiedzUsuńZosiu,ja mam tę świadomość dzięki blogowi Chustki,potem Magdusi....(Wojownicza Księżniczka Xena)...ile osób poznalam którzy są w remisji,które swoje przeszly...takich informacji nigdy nie jest za dużo...Także podziwiam.wszystkie osoby które zmagają się z tym cholerstwem,wspieram jak potrafię...
UsuńJa też czytałam bloga Chustki i ogladałam o niej film Joanna który mnie urzekł , jest piękny , subtelny ale nie zdawałam sobie sprawy ze skali tej wstrętnej choroby , bo na szczęście nikt z mojego otoczenia nie chorował na raka . Jestem pod wielkim wrażeniem siły , woli walki i determniacji i bohaterstwa Idy i innych młodych kobiet walczacych z tym wstrętnym choróbskiem .Szacun dla nich wszystkich .Zosia
UsuńZosiu nie.przesadzajmy z tym bohaterstwem. Jakie ja mam wyjście jak nie poddać się leczeniu. mimo iż mile mnie to łechce...nie ma w tym nic bohaterskiego...
Usuńoj jest bo to jest walka z nierównym przeciwnikiem , Zosia
UsuńIda, dreny są wkurzające, niestety.
OdpowiedzUsuńCierpliwości:*
Idusia,nie mialam drenu,ale wiem co to jest,wytrzymasz....Tulę i jestem
OdpowiedzUsuń:*
nic nie moge uczynić ...ale melduje ze czytam i wspieram myślą! do what u have to do...to jakiś etap
OdpowiedzUsuńS.Z.
Ida, domyślam się, jakie to musi być denerwujące, ale dasz radę! Jeszcze troszkę cierpliwości i wkrótce drenu nie będzie :-) Ślę buziaki :-* Ania.
OdpowiedzUsuńIda :***
OdpowiedzUsuńBardzo lubię słuchać Amy :))
Ja ją wybitnie uwielbiam na koncertach szczególnie unplagged!!
UsuńSzkoda jej talentu...
UsuńI tak w ogóle, po ludzku szkoda jej
IDA ja też ją bardzo lubię ,szkoda że tak krótko żyła i w taki sposób zakonczyła życie ....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń