piątek, 17 kwietnia 2015

103. kap kap



Pogniewałam się na dren. Skurczybyk wkurza mnie, dokłada dużo dyskmfortu i generalnie mało sympatyczny jest dziad...
Dzieli nas od rozstania jakieś 120ml jeszcze. 120ml chłonki. Zaklinam cię! Przestań wyciekać!!! Bo i na ciebie skłonnam się obrazić!!!!

33 komentarze:

  1. i ja zaklinam po stokroc! Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo długo z drenem byłam za pan brat syjamski.
    Serdecznie nie zazdroszczę.
    (I nic nie napisze po" francusku")
    :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-) może napisz jak to bedzie po francusku nienawidzę cię draniu drenie ;-)

      Usuń
    2. Rybenka masz do siebie dystans to Twoje ostatnie zdanie mnie rozśmieszyło , pozdrawiam Idę i Ciebie ,Zosia

      Usuń
    3. Zosiu, czasem muszę nad tym popracować, ale rzeczywiście nie mam kłopotu żeby smiac się z siebie
      I orzeprosić jak narozrabiam:0
      dobre emocje działaja cuda:))


      Ida, na twoją odpowiedzialność!:pp

      że ciem detestujem ;)

      Usuń
    4. znaczy " że ciem denestujem drenie" ;PP

      Usuń
    5. chyba się nie wypowiem
      chyba widać słabo znam język
      jescze raz

      ŻE CIEM DETESTUJEM DRENIE ;)

      Usuń
    6. O wlasnie!!!!!!!!!! ;-)

      Usuń
    7. poproszem o wyzwanie w każdem poście
      to z pomocom Cichoszej damy rade!

      Usuń
    8. A mnie ciekawi czy Cichosza od Turnaua jest? :))

      Usuń
    9. Cichosza... To jak to z Tobą jest??

      Rybeńko, na pewno coś wkrótce wymyślę!!!

      Usuń
    10. obiecuje wyszczerzyć intelekt oras inne przymioty!!

      Usuń
  3. Musi swoje wykapać...
    Ja nawet nie narzekałam na swój dren, był zakończony lekką, małą buteleczką plastikową, nie sprawiał mi kłopotu, ale moja Mama po mastektomii dostała chyba prawie litrową, ciężką szklaną butlę :(
    nosiła ją w kieszeni szlafroka i bardzo jej nie lubiła!
    Trzymaj się Ida, życzę Ci duuuużo cierpliwości :)
    :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też lekka i plastikowa. Ta część drenu pod skórą mnie uwiera, rusza się podczas ćwiczeń dając odczucia jak przy walnieciu się w łokieć... Takie prądy przez cały bark i do ręki :-S

      Usuń
    2. Olga czy Ty sprawdzalaś się genetycznie skoro i Twoja Mama miała raka piersi?

      Usuń
    3. Nie sprawdzałam się. Moja Mama miała inny rodzaj raka. Lekarz twierdzi, że nie muszę robić testów, choć ja mam zamiar to zrobić.
      Jestem już 12 lat po operacji, kontroluję się często i regularnie. Także ginekologicznie.
      Oj, to gdzieś Twój dren drażni nerw. Ja nie odczuwałam żadnego dyskomfortu pod skórą.

      Usuń
    4. no włąśnie, to jakos nie jest normalne
      dla mnie niewygoda drenu była raczej psychoczna
      nic mi nie drazniło!

      Usuń
    5. Ja niektórych ćwiczeń nie jestem w stanie wykonać bo coś mnie.szturcha w środku i ten prąd przechodzi. Tylko czy to możliwe żeby dotykał nerwu...?
      Olgo...ja mając brca1 mam potrójnie negatywnego ale za.chwilę mogłabym mieć potrójnie dodatniego.albo jakąkolwiek inną kombinację. Więc Twoja mama może mieć innego raka przy tej samej mutacji...

      Usuń
    6. Wiesz, nie zgłębiałam tego aż tak dokładnie. Muszę poczytać więcej i na najbliższej wizycie wrócę do tej rozmowy z moim lekarzem. Dziękuję :)
      Może nie bezpośrednio dotyka nerwu, ale gdzieś w pobliżu. W końcu to rana. Musi być jakieś podrażnienie. Taki ból o jakim piszesz, to taka typowa neuropatia. Spytaj lekarza, skoro jeździsz codziennie na zmianę opatrunku.
      :*

      Usuń
    7. Jeżdżę ale lekarza nie uraczę. Zresztą w weekend w powiedziałam, że dam radę sama...

      Usuń
  4. Dziewczyny nigdy nie miałam drenu ale wyobrażam sobie jakie to musi być upierdliwe , jestescie bardzo dzielne i jestem w szoku ile młodych kobiet choruje na raka i dzięki za wsparcie i cenne rady dla Idy mam nadzieję że pomogą jej przetrwać ten trudny czas .Przytulam Idę i wszystkie dzielne amazonki i dzięki Idy blogowi dowiedziałam się ile osób walczy z rakiem , niestety nie miałam takiej świadomości .Zosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu,ja mam tę świadomość dzięki blogowi Chustki,potem Magdusi....(Wojownicza Księżniczka Xena)...ile osób poznalam którzy są w remisji,które swoje przeszly...takich informacji nigdy nie jest za dużo...Także podziwiam.wszystkie osoby które zmagają się z tym cholerstwem,wspieram jak potrafię...

      Usuń
    2. Ja też czytałam bloga Chustki i ogladałam o niej film Joanna który mnie urzekł , jest piękny , subtelny ale nie zdawałam sobie sprawy ze skali tej wstrętnej choroby , bo na szczęście nikt z mojego otoczenia nie chorował na raka . Jestem pod wielkim wrażeniem siły , woli walki i determniacji i bohaterstwa Idy i innych młodych kobiet walczacych z tym wstrętnym choróbskiem .Szacun dla nich wszystkich .Zosia

      Usuń
    3. Zosiu nie.przesadzajmy z tym bohaterstwem. Jakie ja mam wyjście jak nie poddać się leczeniu. mimo iż mile mnie to łechce...nie ma w tym nic bohaterskiego...

      Usuń
    4. oj jest bo to jest walka z nierównym przeciwnikiem , Zosia


      Usuń
  5. Ida, dreny są wkurzające, niestety.
    Cierpliwości:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Idusia,nie mialam drenu,ale wiem co to jest,wytrzymasz....Tulę i jestem
    :*

    OdpowiedzUsuń
  7. nic nie moge uczynić ...ale melduje ze czytam i wspieram myślą! do what u have to do...to jakiś etap
    S.Z.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ida, domyślam się, jakie to musi być denerwujące, ale dasz radę! Jeszcze troszkę cierpliwości i wkrótce drenu nie będzie :-) Ślę buziaki :-* Ania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ida :***
    Bardzo lubię słuchać Amy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją wybitnie uwielbiam na koncertach szczególnie unplagged!!

      Usuń
    2. Szkoda jej talentu...
      I tak w ogóle, po ludzku szkoda jej

      Usuń
  10. IDA ja też ją bardzo lubię ,szkoda że tak krótko żyła i w taki sposób zakonczyła życie ....Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń