sobota, 20 czerwca 2015

146. Brrrrrrr!

Dzisiejszy chłód rozdygotał drzemiącego we mnie zmarźlaka.
A może to skumulowane radioterapeutyczne zmęczenie daje o sobie znać w ten sposób?
Zastanawiam się też czy doskwierająca
mi od kilku dni bolesność stawów jest raczej wynikiem naświetlań czy może opóźnionym działaniem chemii...
Zdarzyło się Wam kiedyś iść po chleb do sklepu, a kupić masło i mleko?
Ja właśnie w ten sposób porozmawiałam z moją "świetlaną" Doktorką na temat...
1. basenu
2. masaży
3. pilności owariektomii
... podczas gdy chciałam poprosić o coś na bolące stawy...

A może chemia uszkodziła mi rozum????

Ps. Czy mam spostrzegawczych Czytaczy, którzy znaleźli nową stronę z kalendarium mojej walki? ;-)


11 komentarzy:

  1. Zimno, niestety zimno bardzo :(
    ja też z kategorii zmarzluchów...przedwczoraj nawet pod kocem nie mogłam się rozgrzać!
    Kalendarium to dobry pomysł, nie trzeba w razie czego, za każdym razem sięgać do papierów.
    :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Ida a moze to jest jakieś banalne przeziębienie jest zimno i moze Cię jak mówi moja mama po prostu Cię przewiało mam taką nadzieję.ze to nic poważnego.A co do pamięci to chyba kazdy tak miał ze .poszedł do sklepu np.po śmietanę a kupuje wszystko a zapomina o śmietanie tak to po prostu jest ..a co do strony to niestety nie załapałam ze ona jest ,ale to chyba wina wieku bo jestem straszą panią i jej nie zauważyłam 🍥.buziaki Zosią

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja znalazałam. Musisz tylko rok poprawić. Bo zamiast 2014 wpisałaś 2015. Idziesz do przodu jak burza ;-)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie należę do zmarzluchów, a wręcz naprzeciwko (to jedna z niewielu rzeczy, w kwestii których całkiem różnię się zdaniem z moim mężem ), ale wczoraj musiałam użyć kołdry i narzuty!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Powinnaś porozmawiać z ostrą
    ona też cierpi na stawy i ciągłe marxniecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi generalnie raczej gorąco. Bardzo doskwierają mi te uderzenia gorąca, ale wczoraj jakoś mi się odmieniło...

      Usuń
  6. Kochana, ja jak ide do profesura to calkiem zapominam jezyka w gebie :D
    nawijam o pogodzie, czasami wychodzi ze mnie niepoprawna "kokietka" i tak gadu pierdu i odchodze cala w skowronkach czapkujac na dowidzenia.
    Teraz to sie wycwanilam hehe i zabieram ze soba sciage.
    Wyciagam karteczke a lekarz wybausza oczy i se mysli "no durna jakas przyszla";DD a za to mam odpowiedzi !

    Te bole stawow to pochemiczno/radiowe chyba, no i na zmiane pogody.Nie wiem. Musisz dobrze obserwowac oraganizm, co boli i gdzie "spisuj" Ja mialam takie bole i do dzis zreszta mam troche mniej.Najpierw myslalma, ze to choroba straszna a potem, ze stawy.Po dlugich obserwacjach prawie zdjagnozowali mi ;: Fibromialagia niby na tle pooperacyjno-traumatczno- psychologicznym:/
    i tak: bolaly mnie szczeka, dziasla, ramie,nadgarstki, potylica glowy, stopy, dlonie, skora,kolano i nawet nos nawet :p Taki przemieszcajacy i wedrujacy po ciele.A na zmiane pogody to BoL! dzgajaco rwacy na calego juz szalal.
    Po dugim szarpaniu i ciuraniu sie po roznych dochtorach,w koncu
    dali mi jakies tabsy na "mao" pomogly.Potem odstawilam bo na fibro nie ma lekarstwa a truc sie nie mam zamiaru.Teraz biore od czsu do czasu duze dawki paracetamolu, robie relaksacje i staram sie dobrze wysypiac.
    aa i zapomnilam natura ;-) wszelkie masci, olejki wynajduje sobie sama,na bazie roslin, ziol i przypraw, ostatnio podsypuje do potraw pieprz cayenne(ale z umiarm)
    http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/pieprz-cayenne-wlasciwosci-lecznicze-i-odchudzajace-pieprzu-kajenskieg_41550.html

    eej,zreszta lekarze przepisuja takie masci,(tzn.chemikalia) ktore mozna stosowac tydzien i nie lecza tylko zwalczaja bol na jakis czas.Takze mala strata dla Ciebie:)z tej wizyty.
    troll


    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaaa, bóle stawów...daj spokój:/ nawiedzają mnie od skończenia chemii codziennie, ja już sobie wmówiłam przez to przerzuty :/ Co do chemicznego mózgu to jest jakiś koszmar, myślałam, ze już jest lepiej niż podczas chemii, ale nei jest...ostatnio dzwoni moja przyjaciółka i mówi: to jak się jutro umawiamy? a ja robie wielkie oczy i pytam jak to jutro, a ona do mnie, że przecież wczoraj rozmawiałyśmy, że ma wolne i miałyśmy się zdzwonic...a ja nie pamiętam, ze z nią rozmawiałam:/ i niestety mam tak często dość:/ nie mówiąc już o robieniu opłat czy zakupów. Czasami czuję się jak wariatka. Jakoś musimy to przetrwać i co najwyzej robic z siebie debilki :)
    buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym widziała siebie...
      Wiem, że wczoraj gdzieś byłam bo późno wróciłam, ale ze 3 minuty rozkminiam gdzie...
      Straszne!

      Usuń