czwartek, 16 lipca 2015

164. W nawiązaniu do poprzedniego posta...

...przeszło mi przez myśl pewne wspomnienie, gdy lekarz na mojej drugiej onkologicznej wizycie drugiemu lekarzowi, wykonującemu usg (unicestwionej 5 miesięcy później) piersi, z lekkim zaskoczeniem opowiadał...
"Piotruś, a ty dasz wiarę, że to dziecko znalazło guza w czwartek i już w poniedziałek było u mnie?"
Wtedy dziwiłam się, że lekarz może być zaskoczony moim śmiertelnym przejęciem.
Im więcej słuchałam różnych opowieści onkologicznej treści, których bohaterkami były dość beztroskie niewiasty, tym bardziej jasne stawało się dla mnie zdumienie doktorów.

Coraz mniej chcą mnie widzieć prowadzący mnie onkolodzy.
Jak ja do tego przywyknę??? ;-)


4 komentarze:

  1. Ida, dzięki temu, że się badałaś, że byłaś czujna i szybka, że byłaś odważna w podejmowaniu trudnych decyzji, dzięki swojej determinacji i dzielności jesteś zdrowa i będziesz długie lata cieszyć się życiem! Powinnaś być modelowym przykładem do kampanii pod hasłem "rak to nie wyrok", czy "rak to się leczy"!
    A teraz czas na odpoczynek, regenerację i powrót do pełni sił. Jasne, długie dni temu sprzyjają :)
    Bądź dumna z siebie :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie do końca w to wierzę... Po tylu miesiącach walki o życie trudno jest uwierzyć że to koniec... Że wygrałam...

      Usuń
  2. Wygrałaś Kochana!!Tak jak napisała Olga,zawdzięczasz to tylko sobie,niczego nie bagatelizowalas,wydaje mi się,ze to ignorancja gubi kobiety..."a po co się badać,co ma byc to będzie","badania niczego nie wykryją,to po co je robić".Dwa lata temu siostrę mojej ciotki wyciągnęła kolezanka z pracy na kontrolna wizyte u ginekologa...nie byla ponad 20 lat.Ta kolezanka uratowała jej życie,gdyż podczas badania wyszlo początkowe stadium raka ..Lekarz w ciągu paru dni w tempie ekspresowym musiał usunąć przydatki,macicę...Odpowiednie leczenie,pól roku chorobowego,teraz bada sie co parę miesięcy,pracuje i ma się świetnie.....
    Lekarz powiedział,ze gdyby poczekala kilka miesięcy dluzej,to nie wiadomo jakby się to skończyło...więc argument "badania i tak nic nie wykryja" jest zwyczajnie głupi....

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo to wcale nie jest oczywiste!
    Jak wyczułam sobie guza absolutnie nie wierzyłam że to może być coś poważnego. Minęło ok 6 tyg zanim poszłam do lekarza. I tylko dlatego ze mnie trochę bolał.

    OdpowiedzUsuń