sobota, 11 marca 2017

272. Wait for me to come home



Kilka dni temu obiecałam w odpowiedzi na Wasze komentarze odezwać się, mimo, że już tygodniami nosiłam się z myślą o oficjalnym zakończeniu bloga.

Blog od samego początku tworzyłam wokół swojej choroby, leczenia i w końcu zdrowienia i chyba naturalnym etapem była też śmierć mojego pisania wraz z końcem choroby. Stałam się, tak jak nieśmiało marzyłam ponad dwa lata temu, dowodem wygranej walki i umiłowania życia ponad wszystko.

Co ważne ten medal miał dwie strony - oprócz dawania Wam siebie pisaniem, wiele czerpałam od Was - dobrej energii, ciepła, sympatii... Modlitwy która została wysłuchana. Bardzo Wam za to dziękuję...

Dzięki blogowi nawiązałam wiele cennych relacji
Zyskałam kogoś ważnego memu sercu, osobę która rozumie mniej jak nikt inny, ponieważ sama przeszła ten koszmar. Jesteśmy sobie wsparciem w każdej sytuacji i wiem, że możemy na siebie liczyć choćby nie wiem co się działo....

Dostaję od Was sygnały, że wciąż ciekawi Was co się u mnie dzieje.
I dzieje się dobrze...
Nie zawsze jest łatwo, ponieważ wciąż strach czai się gdzieś za rogiem i nie pozwala zapomnieć, że choroba w każdej chwili może powrócić
Również podjęte przeze mnie decyzje mają swoją cenę i konsekwencje...
Mam jednak to czego pragnęłam najbardziej - żyję i wychowuję swoją ukochaną Córcię. Wierzę, głęboko wierzę, że jestem zdrowa.
Za kilkanaście dni stawiam kropkę nad i swojej walki z rakiem - usuwam drugą, zdrową pierś, aby koszmar sprzed niespełna trzech lat stał się jedynie niemiłym wspomnieniem i więcej się nam nie zdarzył.
Wciąż wierzę, że dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą....

7 komentarzy:

  1. ja założyłam bloga jak już wychodziłam na prostą

    aż mi się ciśnie na klawiaturę - aleś dzielna kobieto, ale nienawidze jak ktoś mi tak mówi

    daj znać po operacji jak się czujesz
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ida bardzo się cieszę że wszystko u Ciebie dobrze , trzymaj sie i życzę Ci dużo szczęścia , radosci z każdego dnia i mam nadzieję że ta operacja , będzie ostatnia i szybko po niej wrócisz do zdrowia .Zosia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ida buziaki, love Aga K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ida mozesz pisać tytuł posta rownież po polsku , bo niestety nie znam angielskiego a myślę że tytuł ma bardzo duże znaczenie .Jestem panią w starszym wieku i mam nadzieję że mi wybaczysz taką drobną uwagę .Pozdrawiam Cię serdecznie .Zosia

    OdpowiedzUsuń
  5. Czesc Zosiu😊nie jestem Idą,ale chetnie odpowiem na Twoja prosbe. "wait for me to come home"jest fraza z pisenki Eda Sheerana,ktora to piosenke Ida zalaczyla w swoim poscie.W wolnym tłumaczeniu oznacza "poczekaj gdy/az wroce do domu"😊 Ida bardzo lubi pana Eda,chyba nawet kiedys wyznala mu miłosc tutaj😎 co bardzo rozumiem bo jego piosenki naprawde wchodza w ucho,przeszywaja dusze😊i nigdy nie wychodza bokiem😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu
      😉lepiej bym tego nie zrobiła!

      Usuń
  6. Bardzo dziękuję za wyjaśnienie .A Eda znam też go uwielbiam a szczególnie ten utwór który Ida zamieściła .
    A Ida super dobrała utwór a szczególnie ten tytuł wiele mówi . Jeszcze raz bardzo dziękuję .Zosia

    OdpowiedzUsuń