poniedziałek, 30 października 2017

288. Trzy lata


a ja...
wciąż JESTEM

mam swoje smutki
choroba wryła się we mnie chyba bezpowrotnie, a pewne blizny
pozostaną na ciele i psyche pewnie na zawsze

niemniej żaden smutek nie przykryje radości, że żyję

Córciu... póki co jestem słowna
dla Ciebie wszystko, a nawet więcej... byle tylko być razem



przy dobrych wiatrach w lutym znów będę kompletnie symetryczna ;-))))))))
czarujące braletki! uwaga! nadchodzę!



7 komentarzy:

  1. Jakiś dobry poniedziałek, gdzie nie wejdę tam są wspaniałe wieści
    Cieszę się razem z Tobą, 3 lata młodsza koleżanko:))
    Sto lat w zdrowiu i symetrii:))

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak trzymać! Serdecznosci dla Ciebie i Corenki♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam swoje trzy lata
    Potem pięć
    A teraz już prawie piętnaście
    Mnóstwa szczęśliwych lat!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Wam wszystkim za dobre słowa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję ☺ a ja niestety zaczęłam odliczanie od nowa.

    OdpowiedzUsuń
  6. https://www.youtube.com/watch?v=KyoaPUAJGAI

    OdpowiedzUsuń
  7. Pretty nice post. I just stumbled upon your weblog and wanted to say that I have really enjoyed browsing your blog posts. After all I’ll be subscribing to your feed and I hope you write again soon! burak firik

    OdpowiedzUsuń