sobota, 25 lipca 2015

170. Fatalnie

się czuję.
W te upały.
I bez jajników.

Nie tak miał wyglądać mój czas po wygranej z rakiem.
Nie tak...

Żywię urazę i pretensję. Tylko do kogo zaadresować?????

7 komentarzy:

  1. Idą trzymam mocno kciuki żebyś wreszcie dobrze się czuła i mogła w pełni cieszyć się życiem. przeczytalam Twój blog od poczatku-jesteś dzielna wojowniczka i wszystko musi skończyć się dobrze!!!gocha

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś już chłodniej Ida, mam nadzieję że i ty lepiej się czujesz...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że lepiej Ci dzisiaj:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Lepiej, znacznie lepiej! :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś cudny chlodek,ja też fatalnie znoszę upały.Na 4p.mam 29 stopni.... A jeszcze jak musze gotować to normalnie"poezja"...
    Kochana,uwielbiam jesien...z zapachem ognisk,tęczą mieniących sie kolorami lasów,oddechem lata.....Na pewno wtedy będziesz się dużo lepiej czuła,zobaczysz:*

    OdpowiedzUsuń
  6. To chyba nieważne dokąd zaadresujesz, najważniejsze wyrzuć to z siebie i wypuść nawet w kosmos. Niech po prostu odejdzie od Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby jak najmniej fatalnego samopoczucia,
    a wiecej tych lepszych dni:)
    troll

    OdpowiedzUsuń