środa, 8 lipca 2015

158. Welcome back!!

Zmuszona byłam stawić się z rana do szpitala, mimo, że mój pobyt polegał na zbijaniu bąków przez cały dzień, bo wszystkie badania wykonane były wcześniej... Oddałam się zatem czystej przyjemności wygrzewania na zielonym dachu szpitala. Gdyby nie fuck(t) że zrypałam coś na blogu z dodawaniem zdjęć i muzy ubarwiłabym post dokumentującym to zdjęciem. A tak... rybka! Łykam magiczną pastylkę, która ma wysłać mnie w czułe objecia bezmyślnego Morfeusza. Dobranoc Czytacze!
Autor: o

7 komentarzy:

  1. Anonimowy8 lipca 2015 23:38

    Ida walka z rakiem to nie pojedynek jedno rundowy to walka w której musisz ustać 12 rund po to by w końcu oddać cios �� nokałtujący tego Ci życzę z całego serca twój kibic Mario napełniaj nasze serca radością :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy8 lipca 2015 23:43

    Ida walka z rakiem to nie pojedynek jedno rundowy to walka w której musisz ustać 12 rund po to by w końcu oddać cios nokałtujący tego Ci życzę z całego serca twój kibic Mario napełniaj nasze serca radością :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy8 lipca 2015 23:44

    Iduś, czekamy na Ciebie ....
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy8 lipca 2015 23:47

    Ida walka z rakiem to nie pojedynek jedno rundowy to walka w której musisz ustać 12 rund po to by w końcu oddać cios nokałtujący tego Ci życzę z całego serca twój kibic Mario napełniaj nasze serca radością :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy8 lipca 2015 23:50

    Przepraszam za moją nie udolność. To ta nieudolność jest odpowiedzialna za kilkukrotnie dodanie komentarza Ida przebacz :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Olga9 lipca 2015 05:22

    Ida, wysyłam mnóstwo dobrej energii!
    Myślami jestem przy Tobie
    :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy9 lipca 2015 08:10

    Ida, mam Cię dziś w myślach i w modlitwie.
    JJ

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)