wtorek, 7 lipca 2015

157. Końskie zdrowie

Kolejny raz, odpowiadając na lekarski wywiad mam ochotę krzyknąć...
"Doktory!!!! jak sami widzicie, poza pieprzonym rakiem i felernym genem, jestem okazem końskiego zdrowia!"

Cztery miesiące od zakończenia agresywnej chemii szczycę się wynikami krwi jak u rosłego byczka.
No nie chce być inaczej! Znów mnie pokroją (choć tylko w przenośni, bo operacja będzie laparoskopowa), onkologiczni barbarzyńcy...

A wiecie dlaczego chirurg ma maseczkę na twarzy podczas operacji?
Żeby nie oblizywał skalpela!

Ha! uraczę mojego Doktorka tym żartem wprost ze stołu operacyjnego! Choć w nerwach może mi się zapomnieć...

13 komentarzy:

  1. Swietny kawał .,
    Modlę sie i przytulam Cię .
    Myślami i sercem jestem z Tobą .
    Zosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam napisać że bardzo się cieszę się że masz dobre wyniki .i oby tak dalej .
      Zosia

      Usuń
  2. Wszystko bedzie dobrze. To jedyna, wlasciwa decyzja Malutka. Zawsze jestem przy Tobie cala soba, myslami i cala moja dusza. Kocham Cie - ile gwiazd na niebie ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Iduś całym sercem jesteśmy z tatą z Tobą i cieszę się że podjęłaś taka decyzję że wybrałaś życie , choć taka decyzja dużo Cię kosztowała i kosztuje nadal .i nie była łatwa .
    Przytulamy Cie mocno i modlimy się za Ciebie .
    Przysposobiona mama i tata

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem z Tobą Ida :*
    Ślę wsparcie i MOC!

    OdpowiedzUsuń
  5. A fuj! :DDDD

    jak komuś mówię że miałam super wyniki w momencie diagnozy to nie wierzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też miałam w momencie diagnozy świetne wyniki

      Usuń
  6. http://tymczasemwbulgarii.blogspot.com/search?updated-max=2014-12-06T22:27:00%2B02:00&max-results=1

    Podsyłam Ci bloga dziewczyny, która miała nowotwór jajnika. Cudem urodziła dziecko i od razu zaczęła leczenie, musiała mieć usuniętą macicę i jajniki. Dziewczyna ma się teraz dobrze, opisuje głównie swoje życie w Bułgarii, a o chorobie wspomniała w kilku notkach.

    Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  7. wKurkajace jest to, ze musisz sie pozbyc kawalek zdrowego narzadu :((
    Ida,napewno chirurg nie czerpie z tego przyjemnosci tylko ratuje Ci zycie !!!Rak jajnika jest sto razy gorszy do wyleczenia... takze tego,,
    takiego rozumowania sie trzymaj (za duze ryzyko)
    Moim zdaniem jak nie wymysla cus na raka to za sto lat lub wczesniej, juz kazda kobieta bedzie musiala przejsc obowiazkowo profilaktycznie takie zabiegi po 40tce (maste.+overo) a te z mutkami jeszcze wczesniej .
    juz statystyka bije na alarm !!

    wspieram na odleglosc: troll

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem ze ratuje życie... Tak sobie tylko żartuję ;-)

      Usuń
  8. Iduś trzymam za łapkę ...małym pocieszeniem,to wiesz,ze operacja laparoskopowa jest mniej inwazyjna niż tradycyjna.....
    Jestem....:*

    OdpowiedzUsuń