Wydawało się to nieosiągalne przed operacją, a po operacji tym bardziej...
Nic nie zmieniło się w kwestii zaleceń prewencji obrzęku limfatycznego ręki.
Zakaz noszenia Małej jest jak najbardziej aktualny. Zmieniła się chyba jedynie moja niepoprawna wiara, że mnie to nie dotknie.
Mimo ignorowania zalecenia... w niektórych sytuacjach.
Zaczęłam wychodzić z założenia, że na obrzęk się nie umiera...
Pomartwię się o to jutro... albo jak ręka mi spuchnie jak u słonia.
Aby troszkę się wybielić powiem jedynie, że nigdy nie zaniedbuję masażu limfatycznego i ćwiczeń (najczęściej ;-))
Gdyby nie rak i fakt, że zdecydowałam się leczyć na zwolnieniu lekarskim pewnie 50% takich sytuacji ...
[leniwe poranki] |
[wygłupy na kanapie (i nie tylko)] * widzicie tego prosiaczka przez przeźrocze butelki??? ;-) |
[wszędzie razem] |
... umknęłoby mi w natłoku dnia codziennego.
czyli, że... dzięki ci, drogi raku!!!???
hmmmm...
Moje córki też tak siedziały w kuchni :)))
OdpowiedzUsuńŚliczne jesteście, buziole:***
Cudna jest ta wasza coreczka.Normalnie kocham ja!Taka do przytulania,calowania i schrupania. Ciesz sie kazda wspolna chwila bo niedlugo bedziesz miala w domku sliczna nastolatke.Ten czas tak szybko leci. Moj Maly niedawno byl takim slodziakiem a teraz w niedziele skonczyl juz 10lat.Kiedy to zlecialo?! Sciskam!
OdpowiedzUsuńO rety ! Jakie fantastyczne kucyki !!! Uwielbiam takie leniwe poranki, wspolne sniadania na kuchennym blacie... ech ;) czas leci zdecydowanie za szybko ;) buziaki gorace :* o.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia :) Śliczne jesteście :) Zdjęcie na blacie wymiata :)
OdpowiedzUsuńTak, prosiaczka widzimy, extra :))
Samych słonecznych dni i uśmiechów od ucha do ucha *** :)) AO
Przesliczne z Was dziewczyny!:) I jak masz ładnie i modnie w kuchni:)))
OdpowiedzUsuńpozdrowionka i milego dnia.
dziękuję ;-) miło mi to słyszeć bo przechodziłam bój z mężem o urządzanie domu.
UsuńIda takie jest życie dużo zabiera i coś daje w zamian te wspólne piękne chwile są bezcenne dla Ciebie i dla córeczki i bardzo się cieszę że pieknie wyglądasz i powoli odzyskujesz swoją samodzielność to jest bezcenne bo każda nawet najlepsza pomoc nie zastąpi Twojej wolności i samodzielności .Wiem coś o tym bo sama chorowałam i jak powoli mogłam coś zrobić byłam bardzo szczęśliwa i zycie pokazuje że na codzien nie dostrzegamy takich banalnych rzeczy jak samodzielne powieszenie prania , zrobienie obiadu dopóki nie możemy tego zrobić .Ściskam Cię i całą Twoją rodzinkę Zosia
OdpowiedzUsuńoj tak....
UsuńPiękne z Was dziewczyny!
OdpowiedzUsuńGdy straciłam dziecko i zostałam w domu na 8 tygodniowym urlopie macierzyńskim (!), zobaczyłam ile rzeczy mnie omija z powodu chodzenia do pracy. Mogłam usiąść z córką i spokojnie odrobić zadania, ugotować dobry obiad bez pośpiechu, a na zakończenie roku iść z nią razem, i odebrać list gratulacyjny, i pękać z dumy jak pięknie przemawia. U syna była babcia......
Ida, fajnie ze potrafisz znalezc rownowage miedzy zaleceniami a zyciem. :) Tez mi sie wydaje, ze gdybys na wszystko chuchala, to duuuzo by Cie/Was omijalo.. :)
OdpowiedzUsuńA propos Twojej decyzji i ewentualnych rozterek.. czasem dobrze jest spojrzec na podejmowane decyzje (czy tez na to co nas dotyka) z perspektywy. Niektorym kobietom nie dane jest zajsc w ciaze i urodzic dziecko przed diagnoza.. a po leczeniu czesto jest juz za pozno/ jest to niemozliwe.
Ja wiem, ze kazda nasza indywidualna tragedia jest, rzecz jasna, indywidualna, bo nas samych dotyka najbardziej. Ale czasem dobrze jest dostrzegac "silver linings".. buziaki na weekend. :*)
Kasia
Prosiaczek uroczy:) Rozczuliły mnie te zdjęcia gdzie Ci córcia pić daje:)
OdpowiedzUsuńa jaką miała z tego radochę ;-)
Usuńuuu ja Love leniwe poranki, to najpiekniejsze chwile,
OdpowiedzUsuńale ciii ..niech inni sobie, skacza na bunnge albo inne takie rzeczy :D
troll
Ślicznie wyglądacie, widzę też u ciebie "moje" płytki cegiełki i "moj" kran, zlew wybrałam ten duży dwukomorowy :P
OdpowiedzUsuńdubeltowa mama
Prosiaczek uroczy,Iduś z pragnienia to Ty nie umrzesz,mała "mamusia"jest rewelacyjna !!
OdpowiedzUsuń:*