Nie mogę uwierzyć, że to już...
a jednak...
na moje pytanie sprzed dwóch miesięcy jakimi badaniami (PET, błagam o małego PETcika lub choćby scyntygrafię kości!) poszukiwać teraz ewentualnej wznowy lub przerzutów usłyszałam, że moim diagnostą jest teraz czas, który mam jak najlepiej wykorzystać, zamiast doszukiwać się najgorszego
z perspektywy czasu sama teraz widzę, że nie chcę wiedzieć czy to już koniec mojej wojny o życie
chcę wierzyć, że brak niepojących objawów jest dobrym znakiem
powoli godzę się też z ostatnią decyzją
chyba najtrudniejszą decyzją mojego życia
układam sobie wszystko w głowie
by dzień po nie było nieopanowanej histerii pod tytułem "coooooojjaaaazrooooobiłaaaaammmm!?"
dostaje dużo ciepłych słów, że jestem dzielna, że tak trzeba
z jednej strony pomagają mi one
z drugiej... rodzi się w sercu bunt, że dokąd nie staniesz przed takim wyborem, nie wiesz jak bardzo on ciąży
sercu
duszy
głowie
nie jest łatwo, ale niech diabeł przekona się, że nie rzucałam słów na wiatr grożąc, że zrobię wszystko by żyć
u Taty, 2011 |
❤❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńJesteś zdrowa!
❤❤❤❤❤❤❤
Ida, powtarzaj to codziennie
aż w końcu UWIERZYSZ! ❤
❤❤❤❤❤❤❤
Trzymam kciuki, tulam do serca❤
Ida, jesteś zdrowa!
OdpowiedzUsuńMnie też trudno było uwierzyć, kiedy po zakończonym leczeniu lekarz powiedział mi: "jest pani zdrowa". Jednak zaufałam mu! Ten stan trwa już 12 lat :)
Wspieram Cię mocno w Twojej trudnej decyzji, życzę pokoju myśli i serca.
:**
jak dobrze czyta się,że Ktoś ma za sobą 12 lat!!! Zdrowia życzę dalej jak najdłużej!!!
UsuńTakże ufam...
Dziękuję :)
Usuńbardzo chcę być promykiem nadziei dla wszystkich, którzy są na początku drogi
:*
A to Spryciula; )
OdpowiedzUsuńTatą się wyręcza ;))
Rak wróci albo nie
mam pozostaje żyć. im mniej będziemy dopuszczać lęk do siebie tym lepiej.
Z każdym miesiącem przychodzi to łatwiej.
Ale pacjentem onkologicznym jest się do końca życia. Oby jak najdłuższego:)
Ida, to super wiadomość!!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam:***
http://marzenaerm.blogspot.com/2015/06/pod-znakiem-zapytania.html
OdpowiedzUsuńIduś, jesteś zdrowa! :) i wierzę, że za jakiś czas wspomnienia tego ostatniego czasu mocno zbledną...
OdpowiedzUsuńTobie pozostaje cieszyć się chwilami z rodziną i robienie planów na przyszłość :) AO
To trudny moment akceptacji,że już wszystko dobrze i powinna nastąpić radocha!!! i cieszymy się z tak postawionej diagnozy....że jest ok!!! Ale to taki moment,że uczymy się akceptować,że taka niepewność w nas już będzie..musimy tylko nauczyć się żyć tak aby strach nam nie przeszkadzał żyć!!!
OdpowiedzUsuńBo to najważniejsze aby nasze ŻYcie toczyło się:)
Pozdrawiam
https://pomocnaraka.pl/poradnia/9
OdpowiedzUsuńBardzo dobry poradnik!
UsuńPatrze na kalendarium - od chwili kiedy wyczulas guzek minelo kilka dlugich, trudnych miesiecy... ale czym one sa w obliczu kolejnych dlugich lat zycia jakie teraz przed Toba ? :) JESTES ZDROWA !!! Nie widze innej opcji - inaczej juz po prostu nie bedzie ... :) Sciskam bardzo, bardzo goraco :* o.
OdpowiedzUsuńcudnie :-) Tatulek jeden i drugi nie odpuści i nie opuści, mimo poczucia osamotnienia od czasu do czasu...Jesteś Iduniu jasnością i mocą!
OdpowiedzUsuńbedę trzymac kciuki, za pomyslnośc..... jednak musisz wierzyć , że to bedzie koniec walki i twoja wygrana.....
OdpowiedzUsuńnie wiem czy znasz bloga NIEBIESKIEJ CHUSTKI..
http://niebieskachusta.blogspot.com/
Gosia podaje duzo dodatkowych wiadomości na temat leków i to tych niekonwencjonalnych, może ci sie przyda ?
przytulam mocno....
leptir
http://leptir-visanna7.blogspot.com/
Iduś,to już koniec walki,ja wierzę:-)Tę trudną decyzję z którą się oswajasz,musisz podjąć sama i w spokoju...Pięknie napisałaś,że zrobisz wszystko,by żyć...Tak właśnie życie jest bezcenne.
OdpowiedzUsuńTulę i :*
Gratuluję Kochana:) Bardzo się cieszę:) Oby było już spokojnie:*
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim za dobre słowa. Oby miały moc sprawczą!
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje i życzę dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuń