lekcja, mówiąca, że amazonki nie umieją latać
okazała się dość bolesna
koncertowo wyrżnęłam w sobotę z dziecięcej huśtawki
umiem ostrzec wszystkie dzieci po kolei by były uważne na placu zabaw
nie przeszło mi jednak przez myśl, że to ja stanowię dla siebie i innych śmiertelne zagrożenie
(o zgrozo! miałam córkę na kolanach!) ;-)
O matko!
OdpowiedzUsuńAle rozumiem że wszystko dobrze się skończyło? !
Żyjemy :-D ręka tylko obita ( całe szczęście nie ta ferelna) :-D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńUfff
Usuńswoją drogą. A co jakby sobie złamała która z nas tę felerna?