Ponieważ dosięgła mnie niemoc blogotworzenia, zdaję fotorelację z cudowych nadmorskich wojaży...
9 lat mnie tam nie było i wspominając te cudowne chwile nie mogę wprost w to uwierzyć...
nigdy więcej takiej przerwy!
|
hallo... |
|
pierwsze kroki na plaży |
|
czy tak wygląda autentyczna radość? |
|
krótka znajmość z Cypryskiem... |
|
....i jego stadem |
|
rowerowe... |
|
...i spacerowe wyprawy... |
|
...czasem budziły zniechęcenie...
|
...ale szaleństwa z dzieciakami...
NIGDY!!!!
|
a skoro mowa o szaleństwach....
|
....czasem zmagali się z nim dorośli... |
|
|
|
|
i dzieci... |
|
w celu urozmaicenia sobie czasu gdy pogoda nie była plażowa...
|
....robiliśmy sobie leśne pikniki...
|
i zwiedzaliśmy okoliczne mostki...
....i rzeczki
|
oczywiście na rowerach ;-)
|
chętnie pozując do zdjęć |
|
byliśmy też gośćmi dziecięcego teatru.... |
|
|
|
|
|
gdy przychodził słoneczny front, plażowaliśmy z ogromną przyjemnością w miłym gronie! |
Niestety... wszystko co dobre szybko się kończy...
A Wy wciąż przed czy już po...?
po i przed:)
OdpowiedzUsuńja biore zdjęcie nr dwa od końca:))
I taki układ jest najbardziej optymistyczny :-D
UsuńHej :-)
OdpowiedzUsuńJa już PO...niestety...w poniedziałek wracam do pracy.
Tak bardzo,bardzo się cieszę ,że u Ciebie jest jak jest...
Pozdrawiam ciepło!
Netka
Ja w trakcie tzn jutro wracam do domu
OdpowiedzUsuńMoże gdzieś tam się minelysmy nad tym morzem? ;))