Ważne informacje czyli strony bloga

wtorek, 12 kwietnia 2016

240. Nie ruszaj!!!! To moje!!!

taka faza mojej Córy...

a w związku z tym i taka piaskownicowa konwersacja:

- Nie ruszaj... nie patrz, to moje zabawki!
Ledwo chodzący maluch nawet chyba nie rozumie co prawi moja Córka...
Ada zaczyna więc tłumaczyć mamusi nowego "kolegi"... - Pani... trzeba kupić zabawki do piaskownicy...
- Ale my mamy zabawki, tylko zapomnieliśmy ich wziąć ze sobą... - spokojnie tłumaczy "Pani mama"
- To następnym razem nie zapominajcie!

Kurtyna

Czy to źle, że w głębi serca poczułam dumę, że umie bronić swego?
Powinnam ją temperować czy raczej pozwolić aby naumiała się rozpychać łokciami w tym bezwzględnym świecie...??

17 komentarzy:

  1. Hihi ..dobra jest:)
    moja ma dwa latka i też straszna chytruska..
    ana
    p,s. ile lat ma Twoja córeczka..tak ładnie mówi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie 2,5 :-D ale jeśli chodzi o mówienie jest na znacznie wyższym levelu ;-)

      Usuń
    2. Właśnie wczoraj jak ją odbierałam ze żłobka..zdębiałam
      wszystkie dzieci zbierały zabawki..Moja nie.Ciocia ją pyta czemu nie zbierasz? Ona na to..że jest gołąbkiem..i tylko umie latać:)))padłam
      ana

      Usuń
  2. Nie chcę Ciebie urazić, ale następnym razem może być inna sytuacja - córka będzie chciała się pobawić się zabawkami innego dziecka. I inne dziecko wpadnie w histerię. A jego mama będzie się cieszyć, że dziecko jest asertywne.
    Z doświadczenia własnego wiem, że cudze zabawki zawsze są ciekawsze.
    ;)

    Ponadto naturalnym etapem jest, że dziecko nie chce się dzielić.

    PS Mogę być szczera? Gdyby mnie jakaś mama poinstruowała, że mam zabierać własne zabawki to pomyślałabym, że coś z nią jest nie tak. Nie zawsze wchodząc na plac zabaw ma się zabawki. Czasami się idzie na zakupy/do kościoła/do znajomych/na spacer i po drodze dziecko widzi plac zabaw i po prostu się wchodzi.

    Pozdrawiam. Mama od kilkunastu lat.
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ to nie ja ja poinstruowałam!! Pomyśleć tak to chyba jakieś szaleństwo ;-)

      Usuń
  3. To jest jak najbardziej normalny etap rozwoju.Pamietam jak znna mi trzylatka nagle weszla w etap negatywizmu w sztuce😊i ze slodziaka totalnego zmienila sie w wyzwanie😊zaczela mowic bezokolicznikami z wykrzyknikami"nie isc,nie mowic,nie patrzec,nue smiac sie"😊to wszystko mija,oczywiscie zawsze warto rozmawiac😊i tlumaczyc a czasami trzeba przeczekac z cierpliwoscia łagodnoscia i uznaniem dla rodzacej sie osobnej tozsamosci dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ponad to z serca polecam ksiazke Margot Sunderland "Mądrzy rodzice" ktora tlumaczy w przystepny sposob jak ksztaltuje sie emocjonalny rozwoj dziecka,a przede wszystkim daje kojace zrozumienie dla wielu trudnych w odbiorze zachowan dziecka.polecam i pozdrawiam😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki popatrzę :-D często mam dylematy jak reagować na problematycZne sytuacje aby wspierać ją jak najlepiej w rozwoju a jednocześnie wychować na dobrego, empatycznego człowieka 0:)

      Usuń
    2. Ksiazka jest zacna,ale i duzogabarytowa😊nie wiem skad jastes,ale w Warszawie wiele bibliotek ma ja w katalogu do wypozyczenia.Znam dobrze te obawy ,ze moze jak dosadnie nia zareaguje to dziecko mi wyrosnie na psychopate😊to jest udzialem wszystkich rodzicow dzieci w tym wieku.Dzieci ktore charakteryzuje egocentryzm poznawczy i po prostu nie sa w stanie sie chetnie dzielic,wspolodczuwac itepe.Na tym etapie najwazniejsza jest dla nich ich walasna perspektywa i korzysci dla nich plynace z sytucji.A ich wlasnosc jest swieta.Jedynie do czego mozna sie odwolac to do korzysci jakie odniesie np z podzielenia sie.Zawszectez warto nazwac emocje.Zobacz dziwczynka placze chyba jej sie zrbilo przykro ze nie wziela swiich zabawek i nie ma sie teraz czym bawic.Nam sie tez czasami zdarza nie miec przy sobie zabawek kiedy nuespodziewanie wybierzemy sie do piaskownicy.Fajnie by wtedy bylo gdyby ktos sie z nami podzielil,prawda? I takie tam😊buziaki Idus

      Usuń
  5. Widać że dziewczyna sobie w życiu poradzi. Na pewno wyrośnie na piękną i mądrą Dziewczynkę jak jej Mamusia :) A to że nie chce się dzielić to naturalne stopniowo w przyszłości na pewno się tego nauczy. Ida spokojnie, ale ma teksty haha. A Pani Anecie radzę dać sobie na wstrzymanie. Mam dwójkę dzieci i każde z nich przechodziło ten etap właśnie w tym wieku. pozdrawiam Was dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Sama weź na wstrzymanie zamiast radzić pani Anecie. Masz dwójkę dzieci i niczego poza tym nie osiągniesz; może myślałaś, że obrażaniem ludzi Ci się uda. Przepraszam pani Ido, ale nie trawię wszechwiedzących mamuś z receptą na wszystko.
      Edytowałam komentarz, bo wpisałam Igo, zamiast Ido :)

      Usuń

      Usuń
  6. Jakbym swoją wnusię słyszała, "to moje, nie ruszaj, nie dam".
    Uczę, upominam, tłumaczę. Dzieci przechodzą swoje bunty, przejdzie z wiekiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Serio jesteście Panie dumne? Ja bym się wstydziła, gdyby moje dziecko tak powiedziało. Bunt buntem, ale dzieci nie strofowane za nieuprzejmość wyrastają na egoistów; zresztą jestem świadkiem takiego kierunku w wychowaniu, nawet przez nauczycieli: Zosia nie wzięła linijki - nie będzie rysować, nie pożyczajcie, niech ma nauczkę; Jaś nie ma podręcznika? Potraktujcie go z góry - bo wy macie. Dramat. I poniżenie dla malucha, o którego akurat rodzice nie zadbali w danym względzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój synek za chwilkę skończy 2 latka i też mam takie dylematy.. Dobrze, że jeszcze nie pyskuje ;-)

    Ja staram się nie ingerować w zabawy z dziećmi, nie zmuszać do dzielenia się, ani nie mówić "ale jesteś niegrzeczny, nie chcesz się podzielić". Dzieci świetnie odnajdują się w swoim świecie. Kiedy mają nauczyć się tej współrelacji jak nie teraz? Mając zawsze za sobą mamę czy tatę ingerującego w zachowanie dziecka nie nauczą się jak reagować samodzielnie. Wkraczam tylko jak dochodzi do agresji i przemocy. Nie akceptuję bicia mojego dziecka i przez moje dziecko. Dzieciaki świetnie dogadają się same.

    A co do drugiej strony medalu: to właśnie o to chodzi. Kiedyś trafi kosa na kamień i wtedy córka będzie musiała zmierzyć się z nową sytuacją. Tylko tak nauczy się jak żyć w tym świecie.

    Dobrze zachęcać, dawać czasem małe podpowiedzi ale nie ingerować wprost.

    Wiesz Ido, Twoja córeczka ma charakter ale bywa, że takich "pyskatych", odważnych dzieci się nie lubi. Z tym, że ma jeszcze czas na odkrycie, że pewne zachowania i słowa nie wypadają. Na razie pozwól jej zostać dziewczynką :-)

    OdpowiedzUsuń