Ważne informacje czyli strony bloga
▼
czwartek, 21 maja 2015
129. Wolność w małżeństwie
Skoro ni mam pomysłu na posta, to chociaż się pośmiejmy...
Pewna para świeżo po ślubie.
Mąż w żonie zakochany nabrał ochoty na spotkanie z kumplami w ich ulubionym barze.
- Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
- A dokąd idziesz misiaczku?
- Idę do baru ślicznotko, mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwko ukochany? - żona otwiera lodówkę i prezentuje mu 10 różnych gatunków piw.
Mąż zaskoczony - tak tak cukiereczku, ale w barze, no wiesz, te kufle..
- Chcesz schłodzony kufel? Nie ma problemu. Proszę.
Mąż blady z wrażenia nie daje za wygraną;
- No tak skarbie, ale wiesz w barach mają takie świetne przystawki, nie będę długo obiecuję.
- Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? - żona wyciąga słone paluszki, chipsy, orzeszki.
- Ale kochanie... w barze .. wiesz.. te męskie gadki, przekleństwa, niewyszukany język..
- Chcesz przekleństw moje ciasteczko? - zatem pij to k**ewskie piwo, z jeba*ego kufla, żryj pier**lone przystawki Jesteś teraz do h.. ciężkiego żonaty i nigdzie k**wa nie wyjdziesz! Pojąłeś skur**synu?
A Wy dajecie swoim połówkom trochę wolności? Ja swojego zniewoliłam niezawodnym argumentem...
"mam raka!!"
No dobra... Żartuję tylko... :-D
ja to bym chciała, żeby mój czasem poszedł, a ten nieee, w domu, z zoną winko pije!! :pp
OdpowiedzUsuń:DDD
OdpowiedzUsuńWesoła historyjka ;PPP
Dobre:)))))))) Mój ma taką pracę,że go parę tygodni nie widzę,wiec jak wraca to ani mu w glowie jakieś bary itp.To typ domatora,a zresztą mamy teraz zajecie przy nowym lokum i na działce,wiec zwyczajnie czasu brak.Jak się nadarzy okazja to jeździmy wspolnie na koncerty,teraz tez czekam z utęsknieniem na lipiec,mamy bilety i jedziemy do Krakowa.
OdpowiedzUsuń:*
Dobre:)Moj nie ma w tym temacie ograniczen,ale srednio korzysta. To ja czesciej wychodze z dziewczynami na piwko w babskim gronie.
OdpowiedzUsuńMój może chodzić gdzie chce. Tylko że on nie bardzo chce. Jak go siłą nie wyrzucę, to w domu siedzi:)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć takiej żony,która potrafi spełnić tak pięknie każdą zachciankę męża i tak dobrze potrafi zastąpić kumpli ;D
OdpowiedzUsuńPan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu. Puka do drzwi.
OdpowiedzUsuń- To ty Władek? - pyta się przez drzwi żona.
Odpowiada jej milczenie, więc wraca do łóżka. Po chwili znowu słyszy pukanie.
- Władek, czy to ty pukasz?
Cisza, więc żona na dobre udaje się na spoczynek. Rano otwiera drzwi i widzi swojego męża siedzącego na wycieraczce i trzęsącego się z zimna.
- Władziu, to ty pukałeś w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadałeś na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadałem, kiwałem głową...
troll:D
;-)
UsuńJa tam lubię czasem pobyć sama, więc nie narzekam jak wychodzi, a teraz jak sie lepiej czulam to sama na cale dnie wywychodzilam ;) my i tak mase czasu spzamy razem, zdrowo jest czasami sie od siebie oderwac ;)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię czasem pobyć sama, więc nie narzekam jak wychodzi, a teraz jak sie lepiej czulam to sama na cale dnie wywychodzilam ;) my i tak mase czasu spzamy razem, zdrowo jest czasami sie od siebie oderwac ;)
OdpowiedzUsuńTo my na odwrót. Bardzo mało dlatego lubię jak jest w domu...
Usuńu nas to bardziej ja jestem "latawica"
OdpowiedzUsuńLubię to określenie :-D niezmiennie mnie rozbawia...
UsuńTypowy macho poślubił niebrzydką kobietę. Tuż po ślubie postanowił wyłożyć jej zasady ich związku:
OdpowiedzUsuń- Po pierwsze - wracam do domu, o której mi się podoba.
- Po drugie - żadnego ględzenia z tego powodu.
- Po trzecie na stole ma czekać duży obiad, chyba że powiem inaczej.
- Po czwarte - będę się potykał ze starymi kumplami, popijał z nimi, grał w karty, jeździł na ryby i na polowania i nie masz z tego powodu robić mi wyrzutów. Jakieś uwagi?
-Nie, nie! Wszystko ok! Zrozum tylko, że w tym domu zawsze o siódmej wieczorem będzie seks. I to niezależnie czy tu będziesz czy nie.
Pozdrawiam!
:-D
Usuń