Ważne informacje czyli strony bloga

poniedziałek, 16 marca 2015

77. Żegnaj niezłomna Wojowniczko...

Miałam domek.

Domek pewności i wiary, że czeka mnie jeszcze długie i bardzo zwyczajne życie.
Że uda mi się wygrać z tą podłą cholerą.
Okazało się jednak, że ten domek jest z kart. Pierdyknął mi z hukiem, o ile domek z kart może zahuczeć...

Śmierć Magdy dobiła mnie. Mimo, iż od dawna się tego spodziewałam. Mimo, że nie było już dla Niej ratunku od bardzo dawna.
Wczoraj przeżyłam wstrząs, gdy weszłam na Jej bloga. A dzisiejszy dzień był dla mnie swoistym szokiem pourazowym.

Przeżywam to podwójnie.
Będzie mi Jej zwyczajnie brakowało, Jej czarnego humoru, ciętego języka, niezłomnej siły i odwagi w walce, ale również empatii i delikatności. Uwielbiałam Ją czytać. Serce mi pęka wiedząc, że zostawiła Córkę, którą kochała nad życie ;-( Takie sytuacje nie powinny się nigdy zdarzać.

Magda walczyła z tym samym potworem, który pokazał swoją podłą twarz w bardzo podobnym stadium zaawansowania.
Pewnie dlatego odbieram to zbyt osobiście.
Obudziły się moje największe lęki, że moja wygrana będzie chwilowa. Że ja za chwilę również usłyszę, że teraz to już walczymy nie o wyleczenie, a każdy kolejny miesiąc życia. Że przyjdzie mi zmierzyć się z podobnym cierpieniem fizycznym i psychicznym.
Nie mieści mi się w głowie jak to możliwe, że tak silna i dzielna Kobieta przegrała tą walkę. Podobno wiara w wyzdrowienia ma tak wielkie znaczenie w walce z rakiem. Jeśli Jej się nie udało, jak mogę ja dać radę...?
Boję się...
Boję się jak zagubione dziecko...

 
Żegnaj niezłomna, dzielna Wojowniczko. Dziękuję za każdą lekcję życia od Ciebie.
Do zobaczenia.
Ale jeszcze nie teraz...
Teraz muszę odbudować swój domek z kart.
Tym razem pomóż mi by nie pierdyknął już nigdy.
Odpoczywaj w pokoju.

15 komentarzy:

  1. Może wyda Ci się to dziwne,ale..pomyślałam o Tobie kiedy przeczytałam o odejściu Magdy..
    Pomyślałam pytająco- czy czytasz jej bloga? a jeśli tak (choć przyznam,liczyłam,że nie..) to czy Cię to nie "podkopie"? nie podłamie..
    A jednak...
    Ida,kochana,będzie dobrze..zobaczysz...
    Trzymam kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam. Od dłuższego czasu. I chcialam przestać gdy zachorowałam. Bo wiedzialam, że Jej odejście głęboko mnie zrani i dotknie podwójnie. Prawdę mówiąc taką pierwszą rysę zrobił już jeden wpis, jakieś dwa miesiące temu. I nawet wtedy nie umiałam przestać. To byłoby jak zdrada w najgorszym momencie...

      Usuń
  2. Ida Ty nie możesz sie poddać, bo to jest najgorsze co teraz może być. Nie pozwolimy na to co spotkało Magdę. Pomyśl o Adzie i Wojtku i o nas całej reszcie którzy tak mocno trzymaja za Ciebie kciuki. Jestes Wojowniczka i ta wojne wygrasz. Ja nie widze innego scenariusza tej walki. Modle sie za Was. Magda niech spoczywa w pokoju. A Ty Ida buduj swój domek z kart na nowo tylko żeby był stabilny i znowu nie pierdyknał. Ściskam mocno cała Wasza trójkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana Ido❤ piszesz...jeśli Jej(Magdzie)się nie udało, jak mogę ja dać radę? Możesz Kochana. Nigdy nie znamy siebie do końca...dopiero życie pokazuje ile jest w nas pokładów kruchości i męstwa. Też odczuwam śmierć Magdy bardzo osobiście...byłyśmy"diagnostycznymi siostrami" mając takie samo medyczne oznaczenie raka. Dzisiaj jeszcze odebrałam wynik PET-przerzuty do kości, podejrzana zmiana w loży po amputacyjnej i pod pachą. Po ludzku myśląc niewesoło. Ale gorąco wierzę że zarówno Ty jak i ja mamy szansę na...życie. I nie musimy być waleczne i niezłomne. Bądźmy sobą. Żyjmy w prawdzie i zgodzie ze sobą. Mamy prawo się bać, popłakać (łzy oczyszczają i warto nieraz zapłakać) niepokoić...jesteśmy ludźmi nie herosami...ale też mamy prawo się cieszyć życiem! I cieszmy się Ido, kochajmy je! Mamy dla kogo żyć...i zróbmy to! Na pewno nie będzie łatwo, spadnie nie jedna łza...ale wiem że odważnych należy świat...i że Bóg też nam w tym dopomoże ❤ Obiecuję prosić Go o piękne życie i zdrowie dla Ciebie. W każdy czwartek za pośrednictwem świętego Charbela na moim blogu będzie Twoja intencja Ido.❤ Ty też możesz westchnąć za mną do Najwyższego...wierzę w moc modlitwy...z serca pozdrawiam ❤ Bogumiła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bogusiu... Trzymaj się dzielnie! Co za podły los się nam trafił :-(

      Usuń
    2. Zgadzam sie z Panią w 100% i życzę Pani i Idzie dużo radosci , siły w tej trudnej walce .

      Usuń
  4. Ida rozumiem co czujesz też czytałam jej bloga i cały dzień o niej myślę , znam Ciebie i wiem że jesteś silna i zdeterminowana i masz motywację do walki z tym pieprzonym srakiem .Nam wszystkim łatwo mówić dasz radę ale to nie jest takie proste , masz prawo czuć strach , smutek i pozwol sobie na łzy bo płacz oczyszcza a jutro mam nadzieję że wstaniesz z nową siłą .do walki , bo pomyśl jeszcze tylko jedna chemia i operacja , i idzie wiosna i będzie pięknie .,Bardzo mocno Cię całuję i pomyśl ile osób o Tobie myśli i Cie wspiera .Głowa do góry moja kochana przysposobiona Córko . M.G

    OdpowiedzUsuń
  5. witam - jestem Ewa / trochę pogubiłam się w życiu ( ... ) ale bardzo polubiłam Ksenę i jej forumowiczki i dlatego tutaj trafiłam ... ot - w poszukiwaniu trochę serdeczności i normalności w tym galopującym świecie i zostanę tutaj, przesyłam uściski na powitanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę sie nie poddawać..Przesyłam dobre myśli.. Justyna

    OdpowiedzUsuń
  7. Kazda smierc boli
    Kazda smierc nas zatrzymuje i ukazuje kruchość zycia
    Z rakiem nie ma reguł we wszystkim stad walka jest trudna
    Nikt z nas nie wie kiedy spotka swoją cegłę w drewnianym kościele
    Jest nas wiele
    Nie kazdy umiera za wczesnie..
    Poplacz sobie a potem planuj kolejny dzien tak bys go mogła dobrze przeżyć

    OdpowiedzUsuń
  8. Igo, ja od Magdy... Przeczytałam na Twoim blogu, że czując wsparcie innych ludzi łatwiej idzie Twoja walka. Przyjmij moją modlitwę i ciepłe myśli.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam za błąd w imieniu, Ido.

    OdpowiedzUsuń
  10. dziękuję Wam wszystkim za słowa wsparcia
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Statystyki to nie wszystko, jest jeszcze czynnik X i Twoj czynnik sprawi, że wygrasz z chorobą. Trzymam kciuki i życzę dobrego samopoczucia!

    OdpowiedzUsuń