znalazłam bowiem odważnego dochtora, który wbrew nienormalnemu systemowi chce zwiększyć moją szansę abym nigdy już nie musiała zachorować na raka
Za trzy tygodnie ustalamy datę drugiej mastektomii
Sądzicie pewnie, że w związku z moim zdecydowaniem na ten radykalizm jest to łatwa decyzja
Otóż nie jest
Powiem dobitniej
Jest cholernie trudna
Głowa mami mnie pokusą pozostawienia sobie chociaż tego szczątka kobiecości
I choć wcale nie uważam, że atrybuty kobiecości kończą się na fizyczności
To myśleć, a działać szczególnie, przeciw swojemu ciału, to dwie różne sprawy...
Budzi się we mnie wściekłość, że w ogóle muszę o tym myśleć i podejmować TAKIE decyzje
Piłka w grze
Nie ma co się poddawać teraz.........
Niczego bardziej nie chcę niż żyć w spokoju....
Zakochałam się w nowym dla mnie głosie
A biorąc pod uwagę, że właścicielka jest zadeklarowana lesbijką, może się to okazać zgubne dla mojego małżeństwa 😅
Ida
OdpowiedzUsuńdobrze, że to robisz
i umiem sobie wyobrazić Twoje uczucia
to wcale nie jest takie proste, udowadniac sobie kobiecość bez piersi, wnętrza, ech, kto nie przezył, niech się nie wypowiada
ale po drugiej stronie jest życie
idę słuchać:)
aaaaa, bardzo lubię;))
Usuńrobię za Rybeńką kopiuj-wklej
Usuń:**
Podziwiam, ale się nie dziwię. Spokój jest najważniejszy. Powodzenia i dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńhej Iduś,
OdpowiedzUsuńwłasnie czytam ciekawy wywiad z Anetą Żukowską,pt"Życiowa rola".
Wywiad jest z bieżacego numeru Tygodnika Powszechnego.Pisze o tym u Ciebie na blogu gdyz Pani Aneta mówi o swoim podejsciu do umierania na raka,swojego wlasnego osobistego raka i umierania.
Mozna poczytac w wersji papierowej,albo sie zarejestrowac na str"TP" i dostac 3 artykuły do poczytania free w miesiacu.
powodzenia Iduś w ostatnim starciu ;*****