Celebruję każdą zwykłą chwilę z Córą. Ciężko będzie wytłumaczyć półtorarocznej myszce, że mama już wielu rzeczy nie może...
że nie weźmie w ramiona by pląsać w tańcu
że nie wyjdzie sama na spacer, bo nie wsadzi do ulubionej huśtawki
a w połowie drogi, gdy zabolą małe nóżki nie zaniesie do domu
że nie wyjmie z łóżeczka by scałować z buźki resztki snu
pocieszam się, że lepsza niesprawna ręka
niż dla przykładu... brak ręki
czasem takie pocieszenie nie wystarcza
ale z reguły czyni mój stan lżejszym do zaakceptowania
***
utoczyłam krew z okazji przygotowań do Wielkiego Dnia
niedobra pani zrobiła mi siniaka, niby dlatego, że słabo krew leciała i trzeba było pompować
a może dlatego, że igłą szturchała mi żyłę od środka??
liczę, że dobre wyniki to tylko formalność
nie zakładam nawet, że coś pod tym względem mogłoby pójść nie tak
dla odmiany będę optymistką
***
a tymczasem Marzena mierzy się z moim największym strachem
przykre jak podła jest ta choroba
ile człowiek może miotać się pomiędzy nadzieją, a złymi wieściami?
Idus,niesprawnoscia reki sie nie martw.Dla corci i tak zawsze bedziesz kochana,najwspanialsza,najdrozsza i jedyna mama.Najwazniejsze,ze jestes przy niej.Zycze Ci z calego serca,zebys pokonala tego dziada raz na zawsze.Prosze,mysl pozytywnie i nie dopuszczaj do siebie zlych mysli.Musi byc dobrze.Marta
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dobre wyniki, za dobre myśli...
OdpowiedzUsuńjestem z Tobą Iduś, modlę się o siłę, wiarę dla Ciebie♥♥♥
Cześć,
OdpowiedzUsuńtrafiłam tutaj po Twoim ujmującym serce komentarzu na blogu Marzeny.
Nie licząc się z tym, że jestem w pracy, że papiery leżą na biurku, przeczytałam Cię całą i podziw, jakim Cię darzę nie mieści się w moim biurze.
Obiecuję zaglądać regularnie, trzymać kciuki i kibicować z całych sił.
Natalia
niestety momentami te blogi bardzo często mogą bardzo podciąć skrzydła ... nie daj się Ida - z ciekawości przejrzalam kilka forum na temat tej paskudnej choroby i nie spodziewałam się znależć tam tyle optymizmu ... widziałaś suwaczki ? 12 13 lat od operacji i jest super ... poza tym medycyna idzie do przodu otwierają się nowe możliwości leczenia tak , że głowa do góry .... a córcia ma ogomne szczęście bo ma mamę przy sobie ... mój syn miał parę miesięcy jak wróciłam do pracy i na uczelnię - ale nie miałam innej opcji - no cóż straciłam wiele cennych chwil tak , że celebruj :-))
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak pierwszy komentarz Marty - wiem, że niesprawna ręka to problem, uciążliwość, ale czym to jest wobec miłości, jaką możesz swoją córcię obdarzyć? Najważniejsze, że serce zdrowe i pełne uczucia :).
OdpowiedzUsuńJa nie lubię statystyk chorobowych i nie cierpię, gdy ktoś się nimi posługuje. Każdy z nas jest inny, ma inne geny, inną anatomię (bo jest dużo różnych zmienności!), ale i inne cechy wynikające ze stylu życia itd. Choroby nowotworowe też są różne, tak samo jak różni jesteśmy my sami. Każdy pacjent ma inny temperament, inne podejście do choroby - a przecież to też ma wpływ na proces leczenia! Tak więc jak można komuś tak po prostu przypisać jakąś cyferkę, powiedzieć, że będzie żył tyle i tyle?
Pozdrawiam serdecznie :).
Nikt z nas nie wie jak długo będzie żył , można być zdrowym i zginąć przechodząc przez ulicę przy zielonym świetle , czy turyści którzy byli na wakacjach i zostali zastrzeleni w Tunisie myśleli żę stracą życie w tak absurdalny sposób ?wiem że to dla Ciebie marne pocieszenie ale takie jest życie i nikt nigdy nie wie jak długo będzie żył .Żyj chwilą tu i teraz i nie martw się na zapas . ,pozdrawiam Cie serdecznie i trzymam kciuki za pomyślną operację. Zosia
Usuńświęta prawda masz rację Zosiu nikt nie wie kiedy umrze .Pozdrawiam .Kasia
Usuń"..."że nie wyjmie z łóżeczka by scałować z buźki resztki snu"
OdpowiedzUsuńcudnie to opisalas ! pieknie tak jakos poetycko ...
jestem dobrej mysli, reka sama bedzie z czasem sie rwala do takich cudownych chwil ...
cierpliwosci IDO,
zycze dobrego wekkendu
cichosza
fajny masz pseudonim Cichosza czy jesteś fanką Grzegorza Turnau?bardzo lubię jego piosenki ,Gosia
Usuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuń