Ważne informacje czyli strony bloga
▼
poniedziałek, 12 stycznia 2015
25. Jest MOC!
Lubię MÓC
Lubię MOC
Lubię być samodzielna, ogarniać swoje sprawy i swój bałagan
zaprowadzać porządek :)
Zrealizowałam niecny plan wywiezienia Córci do Dziadków, aby móc w spokoju pojeździć na odkurzaczu :)
Dom gotowy na dni mojej niemocy. Choć już nie w takim standardzie jak kiedyś.
Uleczyłam się z totalnego perfekcjonizmu w sprzątaniu, gdy musiałam leżeć, aby utrzymać ciążę, a potem gdy okazało się, że malutkie dzieciątko w domu z problemami jedzeniowymi nie idzie w parze z mieszkaniem zdającym test białej rękawiczki.
Dziś cieszę się jak mam odkurzone, zmyte podłogi i czysty wucet. Słaby standard?
Może i słaby. Marzy mi się, że za chwilę dam radę wyszorować fugi, umyć okna, uprać zasłony, zapastować podłogi... taaaaaa nie w tym życiu! Po chemii czeka mnie amputacja. I w sumie mastektomia to pikuś przy usunięciu węzłów chłonnych, po której wiele będę musiała odpuścić na dobre, na zawsze, do końca życia. Boję się trochę jak się w tym odnajdę. Jak zniosę ten brak samodzielności, którą tak lubię.
Nic to! Najważniejsze to ŻYĆ! Reszta to tylko małe niedogodności. Dobrze, że mam córkę. Syn by nie ogarniał.
Mamo, nie załamuj rąk nade mną!
wiem ile mogę
wiem, że muszę się oszczędzać
proszę, spróbuj zrozumieć mnie
moją potrzebę zachowania normalnego funkcjonowania
w końcu nie daleko pada jabłko od jabłoni...
pamiętasz jak z nogą w gipsie wiozłam Cię do pracy, bo coś koniecznie trzeba skończyć i NIKT inny tego nie zrobi???
pamiętasz jak grabiłaś liście przed furtką ("Córcia tylko przed furtką! Zobacz jaki ogród w opłakanym stanie!")
bo liście przedfurtkowe nie zniesą leżakowania do wiosny pod śniegiem
bo jak to wypada przed domem mieć taką chordę suchych pozostałości??? ;-)
***
Lubię jak się dzieci rodzą.
Witaj mała Alu na tym pięknym świecie! Cieszę się, że jesteś. Cała i zdrowa. Taki wymodlony cud... Cuda się zdarzają, a Pan Bóg słucha o co prosimy.Dziękuję!
Bądź skarbem dla swojej mamy!
Gratuluję Wam Rodzice!
<3 pozdrawiam A.
OdpowiedzUsuńrozbawilas mnie :-D napisalam "do roboty" a Ty zamiast podac na blogu jakis super przepis na zdrowe brownie szorujesz toaletę :-D mega!
OdpowiedzUsuńS.Z.
chwila.. z wrazenia zapomnialam napisac to co mialam napisać ;-) po co sie martwisz tym co bedzie po operacji?i jak sobie z tym czy z tamtym poradzisz?? jak to jak? zwyczajnie! nauczysz sie ...podejdz do sprawy zadaniowo tj.martw sie tym co masz pod nosem a nie tym co jutro przyniesie bo jutro i tak będzie
OdpowiedzUsuńinne niz twoja wizja jutra dzisiaj...jestesmy i
tak silniejsze niz o nas mowi wiara w siebie danej chwili...skup sie na tu i teraz...a jesli to i tak zbyt trudne to wyszoruj jeszcze kuchnie! mimochodem zajmiesz glowe czyms innym niz zmartwienia a my miejmy nadzieje doczekamy sie super foty dietetycznej szarlotki na tle lśniącej kuchni ;-) do roboty!!! dobrej nocy S.Z.
Hahaha. Ale ja jestem lepsza w sprzątaniu niż pieczeniu!!!! Jeszcze ugotować to jak cię mogę ale z pieczeniem fatalnieeeeee!
Usuńbrzmi jak dobre postanowienie noworoczne! ;-) S.Z.
OdpowiedzUsuńNo wiesz co, nie martw się tym pamiętaj o swoim prywatnym serwisie sprzątającym, który pomagał Ci zawsze kiedy mógł (z myciem okien włącznie) zawsze możesz na nas liczyć!!!! masz rodzinę do tego, żeby Ci pomagała może nie zrobi tego tak dokładnie jak Ty ale wszyscy wkładają w tą pomoc całe serce!!!! Jest nas dużo każdy czymś się zajmie!!! Proszę natychmiast włączyć pozytywne myślenie ale to już! Jesteśmy rodziną i masz przy sobie osoby, które pomogą Ci o każdej porze dnia i nocy choćby nie wiem co!!!! Pozdrowionka z Krakowa! Aj low ju!!! <3
OdpowiedzUsuńPs. a dietetyczne ciasto zrobię Ci jak tylko przyjadę :) :) :)
UsuńŻyczę zdrowia i wytrwałości, fajnie, że jesteś taka energiczna.
OdpowiedzUsuńJuż miałam zacząć cię częściej odwiedzać, gdy przeczytałam "dobrze, że mam córkę, syn by nie ogarniał". Mój ogarnął, jest najlepszy; mądry mały facecik. Córka przyjaciółki wypięła się na nią, pożeglowała za ojcem i jego nową, zdrową żoną. Starą (34 lata) mamę zostawili w starym domu, zepsuła się. "Ogarnięcie" nie zależy od płci, tylko od charakteru i wychowania w szacunku i miłości.
Trzymaj się i nie daj się!
Tak, to prawda. Ale mimo wszystko tacy mężczyźni są wyjątkami. Poza tym miałam na myśli, że dla większości mężczyzn wystarczający standard porządku domowego zazwyczaj diametralnie różni się od standardu wyznawanego przez kobietę.
UsuńBo tak jesteśmy wychowywani :)
UsuńCórcia śliczna, widać, że radosna, na pewno daje Ci mnóstwo cudownej energii, bo takie są dzieci. Pozdrawiam i trzymam kciuki za eksmisję wrednego lokatora z waszej rodziny!
A ja Cię dziś zwyczajnie pozdrawiam :) Super, że jest MOC!! A.
OdpowiedzUsuńAla i jej rodzice dziękują - ZA WSZYSTKO!
OdpowiedzUsuńM&A&A.Jak
:-*
UsuńPo pierwsze dom to nie "MUZEUM" jak mawia mój mąż;) "tu się żyje".tego też się musiałam nauczyć i pewnych rzeczy nie zauważam a w niektórych proszę o pomoc.Jak każda baba w głowie miałam, że nikt nie zrobi tego lepiej ode mnie-ale choroba nauczyła mnie komunikować się z otoczeniem.Teraz po prostu mówię lub piszę na kartce w czym muszą mi pomóc pozostali domownicy i wszyscy jesteśmy szczęśliwi -ja bo nie robię ponad siły, a inni bo nie gderam i nie narzekam tylko proszę i informuję co należy zrobić żeby było ok.
OdpowiedzUsuń